1. Teraz chcę wam pokazać coś dobrego o Abrahamie. Wspominam o tym tylko po to, aby pokazać wam, że Abraham był zwykłym człowiekiem, jak my wszyscy. Nie powinniśmy się zniechęcać naszymi niepowodzeniami. W 13:7 czytamy, że doszło do sprzeczki pomiędzy sługami Abrahama a sługami Lota. Abraham i Lot zdobyli wielkie bogactwo podczas swojej podróży do Egiptu, a teraz bogactwo to powoduje problemy. Bogactwo zawsze powoduje problemy. Lot i jego żona byli pod wrażeniem tego, co zobaczyli w Egipcie. Chcieli zarobić więcej pieniędzy. Ale Abraham był człowiekiem, który z nikim nie walczył. Ale jego słudzy walczyli. „Wywiązał się spór pomiędzy pasterzami bydła Abrama a pasterzami bydła Lota. Mieszkali tam Kananejczycy i Peryzzyci”. Dlaczego to ostatnie zdanie jest tam zawarte? Ponieważ ci poganie oglądali tę walkę. Ma to również ogromne znaczenie w kontekście dzisiejszej sytuacji chrześcijaństwa. Poganie żyją na ziemi i co widzą? Grupy chrześcijańskie walczące między sobą. A pośród tego wszystkiego możemy dzisiaj znaleźć pobożnego człowieka, takiego jak Abraham, który zawoła Lota (światowego człowieka, który kocha pieniądze) i powie: „Niech nie będzie sporu między tobą a mną (werset 8), jesteśmy braćmi” ? Nie byli braćmi. Abraham był wujkiem, Lot był jego bratankiem. Zobaczcie życzliwość tego 75-letniego mężczyzny dla swojego 35-letniego siostrzeńca. „Jesteśmy braćmi!” Pobożny człowiek to pokorny człowiek. Miał 75 lat, ale mógł spojrzeć na swojego młodego siostrzeńca i powiedzieć: „Jesteśmy braćmi. Jesteś taki sam jak ja. Dam ci pierwszeństwo. Wybierz, co chcesz. Jerozolima jest budowana przez takich ludzi. Chrześcijaństwo potrzebuje takich przywódców, a znaleźć ich nie jest łatwo.
2. Dziś mamy wielu
przywódców, którzy potwierdzając swoją władzę, którzy powiedzieliby: „Mam 75
lat, jestem twoim wujkiem. To mnie Bóg powołał, nie ciebie. Właśnie przyszedłeś
ze mną”. Ale Abraham nie rozmawiał w ten sposób z Lotem. Powiedział do Lota:
„Jeśli ty pójdziesz w prawo, ja pójdę w lewo. A jeśli ty pójdziesz w lewo, ja
pójdę w prawo. Najpierw bierzesz to, czego chcesz. A Lot, był chciwy, był w nim
duch Babilonu. Spojrzał na piękne pola Sodomy, dostrzegł tam możliwość
zarobienia pieniędzy i bogatych ludzi, którzy tam mieszkali, i powiedział:
„Przeprowadzę się tam i tam też będę służył Bogu”. Wielu chrześcijańskich
kaznodziejów migruje do bogatych krajów i głosi w bogatych kościołach, ponieważ
kochają pieniądze. Ale niezmiennie przegrywają duchowo. Widziałem to
wielokrotnie. Czy chodzisz gdzieś, bo Bóg cię tam poprowadził, czy dlatego, że
przyciągają cię pieniądze?
3. Kiedy Abraham
podejmował tę decyzję, Pan zstąpił (jak w Babel), aby zobaczyć, co on i Lot
robią. I Pan widział, jak pobożnie postępował Abraham. Zaraz po tym, jak Lot go
opuścił, Pan powiedział Abrahamowi coś bardzo ważnego (wersety 14–17). Bóg
najpierw oddzielił go od ojca (przez śmierć), a następnie oddzielił Abrahama od
jeszcze jednego krewnego (który byłby dla niego przeszkodą ze względu na jego
chciwość). Pan powiedział: „Teraz jesteś sam i teraz mogę sprawić, że
pójdziesz, gdzie chcę, i będziesz tym, kim chcę, żebyś był. Widziałem
dokładnie, co się stało”. Czy wiesz, że Bóg czuwa nad każdą transakcją
zachodzącą między ludźmi? Obserwuje nasze postawy. Czy zrezygnowałeś ze swojego
prawa do czegoś, ponieważ jesteś chrześcijaninem? Bóg ci mówi: „Zauważyłem to”.
4. Następnie w rozdziale
14 widzimy, jak Lot wpadł w kłopoty. Zawsze wpadasz w kłopoty, gdy odstępujesz
od woli Bożej. Został schwytany przez swoich wrogów. Abraham mógł powiedzieć:
„On na to zasługuje. – Facet mi coś ukradł. Ale Abraham tak nie zareagował.
Widzimy tam ponownie, że Abraham został poddany próbie. Jaka byłaby postawa
Abrahama, gdy usłyszałby, że ten człowiek, który go oszukał, wpadł w kłopoty?
Kiedy ktoś, kto cię oszukał, wpadnie w kłopoty, wkrótce przekonasz się, czy
jesteś mężem Bożym, czy nie. Reakcja Abrahama była następująca: „Pozwól mi iść
i pomóc Lotowi. To prawda, że Lot mnie oszukał. Ale w czym mnie oszukał? Jakieś
śmiecie ziemskiego bogactwa. To nic. Mam niebiańskie bogactwa. Żal mi Lota, bo
gonił za ziemskimi sprawami, a teraz wpadł w kłopoty. Puść mnie i pomóż mu”. I
Abraham poszedł ratować Lota. Taka jest postawa pobożnego człowieka. Tylko tacy
ludzie mogą budować Jerozolimę.
5. Wracając z bitwy,
Abraham był wyczerpany i być może także dumny z faktu, że mając zaledwie 318
sług, poszedł i zniszczył liczne armie tak wielu królów. Groziło mu także
niebezpieczeństwo, że wygrając tę bitwę, zgromadzi całe bogactwo. W tamtych
czasach, jeśli wygrałeś bitwę, całe złoto i srebro wroga było twoje. W tym
czasie Bóg posłał swego sługę do Abrahama. Czyż to nie wspaniałe? Nieznany
mężczyzna imieniem Melchizedek, który mieszkał na pustyni, miał kontakt z
Bogiem. Przeczytaliście o nim w 14:18.
6. Melchizedek jest ważny
dlatego, że w Psalmie 110:4 Jezus jest nazwany Kapłanem na wzór Melchizedeka. I
w Liście do Hebrajczyków 7 jest to potwierdzone. Jedynym miejscem w Piśmie
Świętym, gdzie pojawia się Melchizedek, jest fragment 14:18–20, to tylko trzy
wersety. Pojawia się Melchizedek, pełni swoją posługę i znika. I rzekł Bóg do
swego Syna: „Ty jesteś kapłanem na wieki według porządku Melchizedeka”. Nie
kapłan na wzór Lewiego, kapłaństwo Starego Przymierza. Jak ten Melchizedek,
który pojawia się zaledwie w trzech wersetach Biblii, stał się tak ważny?
Dobrze, że znamy przyczynę.
Najpierw był królem Salem
(14:18) – Jerozolimy. Jak widzieliśmy, Jerozolima jest obrazem prawdziwego
Kościoła, przeciwieństwem Babilonu. Jezus jest Najwyższym Kapłanem według porządku
Melchizedeka w tym Kościele i my mamy być kapłanami według tego samego
porządku. Jezus jest Królem w Jerozolimie i my także jesteśmy powołani, aby być
królami. Nasz Pan uczynił nas królami i będziemy królować na tej ziemi.
Jesteśmy powołani do panowania nad grzechem i do panowania nad naszymi
namiętnościami.
Co zrobił Melchizedek?
Najpierw przyniósł żywność dla Abrahama i jego 318 sług. Chrześcijaństwo jest
praktyczne. Jeśli człowiek jest wyczerpany, potrzebuje jedzenia, a nie wykładu!
Nie ma nic nieduchowego w dostarczaniu pożywienia głodnemu człowiekowi. To
najbardziej duchowa rzecz, jaką możesz dla niego zrobić. Kiedy Eliasz był
wyczerpany, z nieba zstąpił anioł i dwukrotnie go nakarmił (1 Król. 19:6-8).
Kiedy Jezus zmartwychwstał i pewnego ranka zobaczył swoich uczniów wracających
wyczerpanych po całonocnym łowieniu, przygotował dla nich jedzenie (Jana 21:9).
To jest prawdziwa duchowość, pomaganie innym jedzeniem i rzeczami materialnymi,
tam gdzie jest taka potrzeba. To jest pierwsza część kapłaństwa Melchizedeka.
Następnie mówi, że
Melchizedek pobłogosławił Abrahama (14:19). Nie krytykował Abrahama. W porządku
Melchizedeka nie ma ducha oskarżycielskiego. Nie. Po prostu błogosławieństwo. I
jak go pobłogosławił? Powiedział: „Niech będzie błogosławiony Abram przez Boga
Najwyższego, Stworzyciela nieba i ziemi”. Przypomniał Abrahamowi, że jego Bóg
jest właścicielem nieba i ziemi i dlatego nie powinien zabierać odrobiny złota
i srebra, które zdobył na wojnie. Próbował ocalić Abrahama przed chciwością. Następnie
powiedział: „Niech będzie błogosławiony Bóg Najwyższy, który wydał w twoje ręce
twoich wrogów”. W ten sposób przypomniał Abrahamowi, że to Bóg dał mu
zwycięstwo, chroniąc go w ten sposób przed pychą.
Skąd Melchizedek wiedział,
że Abraham miał te trzy problemy: że był wyczerpany i potrzebował pożywienia
oraz że groziło mu niebezpieczeństwo chciwości i dumy? W jaki sposób twoja
służba zaspokajała te trzy potrzeby? Służba Melchizedeka była jak strzały,
które trafiały prosto w środek celu. Jego tajemnicą było to, że był
człowiekiem, który miał nawyk codziennego słuchania Boga. Nie żył według swoich
genialnych idei, ale według Słowa Bożego. Oto sekret każdej proroczej posługi,
która dokładnie odpowiada potrzebom ludzi.