„Szkoła Chrystusa uniża
się zanim zacznie wywyższy, łamie, zanim zacznie budować”.
To nie jest sprzeczność, ale jasny wzór tego, jak Bóg działa przez łaskę. Chrystus, mądry i wierny Nauczyciel, nie podnosi duszy, dopóki najpierw jej nie poniży, ani nie wzmacnia jej, dopóki nie zostanie pozbawiona samowystarczalności i światowych podpór. Dusza musi zostać poniżona, zanim będzie mogła zostać właściwie podniesiona; musi zostać opróżniona, zanim będzie mogła zostać napełniona Bogiem.
W tej szkole pierwsze
lekcje są trudne dla ciała — przekonanie, żal z powodu grzechu i samozaparcie.
Dumne serce musi zostać upokorzone przez Prawo, a uparta wola musi poddać się
jarzmu Chrystusa. Tak jak ziemia musi zostać zaorana i złamana, zanim będzie
mogła wydać owoc, tak serce musi zostać zranione przez pokutę, zanim będzie
mogło zostać uzdrowione przez łaskę.
Siekiera musi ciąć u
korzenia naszego „ja” (ego), zanim Chrystus będzie mógł ją objąć i rozwinąć.
Jednak to upokorzenie nie
ma na celu zniszczenia, ale przygotowanie. To złamanie nie ma na celu
zniszczenia, ale stworzenia miejsca dla Chrystusa. On rani, ale Jego rany są
wierne (Prz. 27:6); On miażdży, aby mógł opatrzyć. Każda łza wylana w pokucie
przyniesie plon radości. Kamienie muszą zostać usunięte, a fundament głęboko
wykopany, jeśli dom ma stać mocno. Tak więc Chrystus kopie głęboko w duszy, aby
mógł budować wysoko w łasce.
Dlatego nie stawiajcie
oporu pokornej dłoni Chrystusa. Kij w Jego ręku nie jest kijem tyrana, ale
kochającego Nauczyciela. On miażdży, aby błogosławić; On powala, aby wywyższyć.
Szkoła Chrystusa nie jest łatwa dla ciała, ale słodka dla duszy — bo On nigdy nie
poniża, nie podnosząc, i nigdy nie łamie, nie budując czegoś lepszego.
Ralph Venning