
Żona. Tak cenny dar łaski Bożej
Ani rady Hubermana nie pomogły, ani CBD. Może kołdra obciążeniowa? Uspokoimy sensorykę. W środku no…
Read more »Wraz z końcem roku, wielu z nas będzie zastanawiało się nad różnymi obszarami życia. Zmiana kartki w kalendarzu nie spowoduje nic magicznego. Jeśli jednak przerzucenie kartki z grudnia na styczeń przyczyni się do refleksji nad tym, co naprawdę ma znaczenie w naszym życiu, z pewnością jest w tym troszkę powszechnej łaski.
Dzień dobry!
Proszę wybaczyć mój emfatyczny wyraz emocji własnych, ale doświadczam prawdy,
którą Viktor E. Frankl w „Człowiek w
poszukiwaniu sensu”, określił jako: „Nienormalna reakcja na nienormalną
sytuacją jest normą”. Tak, często jako ludzie w sytuacji dla nas „nienormalnej”
zachowujemy się w sposób, w jaki może nie powinniśmy.
Aczkolwiek dziś chciałbym wspomnieć trochę o odpuszczeniu, uwolnieniu i o próbach wyciszenia tego „wewnętrznego krytyka, który nieustannie drze mordę”, aby cię pognębić i do końca rozczłonkować twoje własne self.
Chciałem się też z tobą podzielić swoją wdzięcznością, radością i smutkiem. Wiem, że dla wielu jest to ważne i cieszę się, że układając swoje własne myśli, mogę pomóc również i tobie. Jak zwykle czekam na feedback. Możemy razem się pośmiać z tego, poprzyglądać się swoim emocjom i uczuciom, poryczeć przy kakao, a potem paść do stóp Ojca z wdzięcznością, że ... On dalej nas kocha, ciągle tak samo. Chodźmy dalej. A i z góry muszę cię prosić o wybaczenie, bo to jest strasznie nieskładny tekst! Ale chyba tak być musi dziś.
Drodzy bracia, w swoim życiu nigdzie nie zajdziemy bez dyscypliny, a już na pewno nie w sprawach duchowych. Nikt z własnej natury nie jest sprawiedliwy, a więc polecenia Pawła odnoszące się do duchowych dyscyplin w 1 Tm 4:7-8 są również i naszą własną potrzebą: „Odrzucaj natomiast pospolite i babskie baśnie. Sam zaś ćwicz się w pobożności. Ćwiczenie cielesne bowiem przynosi niewiele pożytku, lecz pobożność do wszystkiego jest przydatna, gdyż zawiera obietnicę życia obecnego i przyszłego”. Słowo „ćwicz” pochodzi od greckiego słowa pochodzącego z sali gimnastycznej. A więc, zapraszam cię do Bożej siłowni. Przygotuj się na trochę bólu i ogromny zysk!
- aby mąż więcej czasu spędzał ze mną,
- aby żona była bardziej skupiona na moich potrzebach
- przyjaciela, aby poświęcił mi więcej czasu
- potrzebuję: żony, męża, dzieci, nowej pracy itd.
- potrzebuję większego poczucia sensu w życiu,
- potrzebuję ładniejszego ciała,
- potrzebuję …. Każdy z nas może tutaj wstawić coś, o czym myśli.
Blandyna była niewolnicą, tak pełną Bożej mocy, że
torturujący ją na przemian oprawcy w końcu dali za wygraną. Tortury zdawały się
tylko umacniać jej wiarę. Przez cały czas powtarzała jedynie: Jestem
chrześcijanką. Nie będziemy zawstydzeni.
Była ona prześladowana za panowania cesarza rzymskiego Marka Aureliusza Antonina. W tym okresie chrześcijanie sporządzali dokładne opisy swoich cierpień, mając nadzieję, że świadectwo ich wytrwałości będzie stanowić zachętę dla kolejnych pokoleń wierzących.
Nie powinno być dla nas
zaskoczeniem, że jednym z najczęstszych pytań w Psalmach jest: „Panie, jak
długo…?”
O Panie, ile czasu musi
minąć, aż uzdrowisz mnie z nowotworu, który niszczy moje ciało?
O Panie, jak wiele razy
moje podanie o pracę spotka się z odrzuceniem?
O Panie, jak długo moje dziecko będzie przebywać na leczeniu odwykowym? Jak długo będzie w szponach uzależnienia?
W jednych z
najważniejszych zdań jakie napisano kiedykolwiek na temat małżeństwa, apostoł
Paweł mówi, że związek małżeński został zawarty już w Bożym planie stworzenia:
„Dlatego opuści człowiek swego ojca i matkę i połączy się ze swoją żoną, i będą
dwoje jednym ciałem. Tajemnica to wielka, lecz ja mówię w odniesieniu do
Chrystusa i kościoła” (Ef 5:31-32)
Pierwszy z tych wersetów cytuje Księgę Rodzaju 2:24, która opisuje życie Adama i Ewy w Ogrodzie Eden, w obecności samego Stwórcy. Drugi werset uczy nas, że związek małżeński miał odzwierciedlać jedność Chrystusa i Jego Kościoła. A więc kiedy mówimy o małżeństwie to nie mamy na myśli jakiegoś konstruktu kulturowo-społecznego. Zbliżamy się raczej do tajemnicy, niegdyś zasłoniętej, ale teraz chwalebnie objawionej nam w Chrystusie.
Cierpiący Kościół – to Kościół
modlący się. Prześladowani chrześcijanie dużo się modlą. Jeśli chodzi o
modlitwę, przodują w niej, gdyż ich modlitwy są o wiele potężniejsze i
intensywniejsze niż modlitwy wielu w „wolnym”
świecie.
Wiele razy, gdy słuchałem ich modlitw, byłem głęboko poruszony. Wiem, że to dziwne, ale często przyglądałem się im, gdy się modlili. Czułem, że są tak blisko Boga, że mogliby Go niemal dotknąć.
Kevin DeYoung powiedział:
„Powinienem dodać, że ocenianie postępu w dążeniu do świętości jest łatwiejsze
niż samo stwierdzenie, że chrześcijanie powinni dążyć do tego. Na początku nie
powinieneś dokonywać codziennego mierzenia temperatury duchowej. Wzrostu w
dojrzałości powinieneś szukać w miesiącach i latach, a nie w minutach i
godzinach”.
Jednym z najlepszych czasów na przyglądnięcie się swojemu wzrostowi w wierze jest początek roku, ale tak samo może to być każdy nowy dzień, w którym poddanym refleksji (krytycznej) swoje życie z Panem.
Jak papiestwo może być
utożsamiane z Antychrystem, jeśli Kościół rzymsko katolicki nie zaprzecza, że „Jezus
jest Chrystusem”, ani nie „wypiera się Ojca i Syna”? (UBG - 1 List Jana 2:22)
Francis Turretin odpowiada na ten zarzut mówiąc, że chociaż z całą pewnością rozumie się, że apostazja jest znaczącą cechą Antychrysta, to jednak nie możemy wyciągać wniosku, że dotyczy to każdego odstępstwa od wiary. Stąd fakt, że Rzym utrzymuje, że „Jezus jest Chrystusem”, a więc nie widzimy widocznego odstępstwa od wiary ortodoksyjnej, to jednak nie oznacza to, że nie możemy kwalifikować papiestwa jako „ducha Antychrysta”.
Ani rady Hubermana nie pomogły, ani CBD. Może kołdra obciążeniowa? Uspokoimy sensorykę. W środku no…
Read more »