
Żona. Tak cenny dar łaski Bożej
Ani rady Hubermana nie pomogły, ani CBD. Może kołdra obciążeniowa? Uspokoimy sensorykę. W środku no…
Read more »Chrześcijanie nie zgadzają
się w tej sprawie. Ale co mówi Pismo Święte? Posłuchajmy Sinclaira Fergusona:
To bardzo ważne pytanie, a dla wielu z nas ma ono szczególną wartość, ponieważ znamy ludzi, którzy odebrali sobie życie. I myślę, że pierwszą rzeczą, którą należy powiedzieć jest to, że samobójstwo nie jest niewybaczalnym grzechem, ponieważ wiemy, czym tak naprawdę jest taki grzech. Jezus mówi nam w Ewangelii Marka 3:22, że niewybaczalnym grzechem jest odrzucenie Jego i traktowanie Go tak, jakby był demonem. Jest to bardzo jasno powiedziane. Zatem samobójstwo nie jest grzechem niewybaczalnym.
„Bóg bowiem, któremu służę w moim duchu w ewangelii
jego Syna, jest mi świadkiem, że nieustannie czynię wzmiankę o was w moich
modlitwach” (Rz 1:9)
Modlitwa nie była czymś ubocznym w życiu Pawła. Była fundamentalna dla jego służby. On modlił się za innych wierzących nieustannie i o każdym czasie. Nigdzie nie czytamy, żeby Paweł miał problemy ze swoim cichym czasem. Nigdy nie musiał wyznawać, że powinien modlić się więcej. Modlitwa była źródłem jego siły, jego bliską przyjaźnią z Bogiem. Nawet w więzieniu, zakuty w dyby i z ubiczowanymi plecami, modlił się i wychwalał Boga.
„Nad rzekami Babilonu, tam siedzieliśmy i
płakaliśmy, wspominając Syjon. Na wierzbach tamtej krainy zawiesiliśmy nasze
harfy” Ps 137:1-2
Gdy spotyka cię strata, możesz odczuwać smutek i pozostać z tym uczuciem przez jakiś czas. Smutek i żal z powodu straty, jak wszystkie inne dane nam przez Boga emocje, to uczucia, które możemy zaakceptować. Powinniśmy pozwolić sobie na wyrażenie ich zdrowymi sposobami i nigdy nie powinniśmy im zaprzeczać, uciekać przed nimi czy tłumić ich.
Konstruktywna krytyka
zawsze jest błogosławieństwem (Prz 9:8-9). Ale jak radzić sobie z krytyką
destrukcyjną, w której brakuje miłości i zachęty?
Kiedyś byłem przekonany,
że lokalny kościół jest namacalnym przedsionkiem nieba. Dziś już wiem, że
bardzo często tak nie jest. Kontakty z ludźmi zawsze są trudne. Ci z nas,
którzy na co dzień pracują z drugim człowiekiem wiedzą doskonale jak wielkim
jest to wyzwaniem.
W wielu sferach naszego życia ścieramy się z ludźmi, którzy bardzo często są kompletnie różni od nas. W jaki sposób powinniśmy więc radzić sobie z krytyką, której brakuje zbudowania i ewangelicznej zachęty?
Z powodu mojej choroby nie mieliśmy ostatnio okazji porozmawiać osobiście, a więc pozwól, że podzielę się tym co aktualnie przeżywam.
Jeśli chodzi o sen, to tak … dalej źle śpię. Wyniki badań okazały się dobre. Muszę jeszcze uzupełnić lipidogram. Być może jednak miałaś rację i powinienem zogniskować się wokół kwestii duchowych, nie fizycznych, bo jak sama wiesz, absolutnie nie zamierzam (nie chcę) korzystać z żadnego wsparcia farmakologicznego. Jedyne co rozważam jeszcze to treonina magnezu połączony z apigeniną i teaniną przed snem. Aktualnie suplementuję się GABą, ale jeszcze za wcześnie, aby stwierdzić skuteczność. Tak, ograniczyłem kawę. Tak wiem, że kawa blokuje adenozynę, stąd ograniczyłem ją do godziny 12.00. Będzie dobrze (DV).
Zakładam, że wielu z was,
podobnie jak ja, często stało przed dylematami: czy powinienem iść na ślub
siostry, czy powinienem iść na pogrzeb ciotki, czy powinienem uczestniczyć w
chrzcinach siostrzeńca itd. Żyjemy w kraju gdzie religią dominującą jest
rzymski katolicyzm więc te pytania są naturalne. Dla mnie były sporym
wyzwaniem, szczególnie w pierwszych latach mojej wędrówki z PANEM gdzie
wszystko było nowe, a presja (do dziś często połączona z wrogością) odczuwalna.
Kościół rzymskokatolicki twierdzi, że jest jedynym Kościołem Chrystusowym opartym na sukcesji apostolskiej (posiada autorytet Chrystusa). Podobnie, Kościół katolicki uważa swoją Mszę za jedyną prawdziwą celebrację Wieczerzy Pańskiej.
Nazywam się Steven Lawson
i mieszkam w Dallas w Teksasie. Cieszę się, że mogę tutaj być. Niełatwo wybrać
przedmiot kazania, który chciałbym poruszyć, kiedy mam tylko jedną okazję, by
się do was zwrócić.
Chciałbym jednak porozmawiać na bardzo poważny temat. Wasz pastor zachęcił mnie abym poruszył właśnie ten temat. Chcę porozmawiać z Wami o piekle. To jest temat, o którym bardzo rzadko się mówi. Ale jest to tak poważna sprawa, że musimy o tym rozmawiać. Niektórzy z Was, którzy są w tym miejscu, pójdą do piekła. I musisz wiedzieć dokąd zmierzasz. Jezus miał więcej do powiedzenia o piekle niż ktokolwiek inny w Biblii. Jezus miał więcej do powiedzenia o piekle niż o niebie.
Wcale nie trzeba całej wioski, żeby wychować dziecko. Potrzeba rodziców, którzy są oddani Bogu i Jego Słowu. Potrzeba rodziców zaangażowanych w wychowywanie dzieci dla Pana.
Niestety, to powiedzenie wkradło się do kościoła. Rozumiem, że posiadanie ludzi, którzy cię wspierają i zachęcają, jest błogosławieństwem. Wydaje się jednak, że wśród młodych rodzin panuje przekonanie, że nasze dzieci potrzebują czegoś więcej, niż mogą zaoferować ich rodzice — i że jako rodzice nie możemy wychowywać naszych dzieci bez pomocy z zewnątrz.
Bóg nienawidzi rozwodu ponieważ
zawsze oznacza on niewierność uroczystemu przymierzu małżeńskiemu, które
mężczyzna i kobieta zawarli przed Nim. Stwórca nienawidzi rozwodu ponieważ
zawsze niesie on ze sobą szkodliwe konsekwencje dla małżonków, a także ich
dzieci (Mal 2:14-16).
Rozwód w Piśmie Świętym jest dozwolony w konsekwencji grzechu człowieka, nigdy nie był on częścią pierwotnego Bożego planu dla małżeństwa. Wierzący powinni nienawidzić rozwodu podobnie jak Bóg. Dlatego powinien być on absolutną ostatecznością. Z Bożą pomocą każde małżeństwo może przetrwać wszystko.
„Jeśli w dniu ucisku
ustaniesz, twoja siła jest słaba” (Prz 24:10).
Wrogość wobec tych, którzy
trzymają się Pana Jezusa Chrystusa i dosłownego nauczania Biblii ogromnie
wzrosła. Biblijnie wierzący chrześcijanie starający się stać mocno w wierze, są
zszokowani oraz zasmuceni rosnącym antagonizmem, który pochodzi nie tylko ze
świata, ale również z wewnątrz samego kościoła. Ten tekst jest próbą
przekazania co Biblia mówi nam na temat wierności pośrodku duchowego sprzeciwu
oraz tego czego należy się spodziewać i jak na to reagować.
Trwanie
Trwanie ma być
stałe; wytrwać, przetrwać, znieść; nie ustępować. Kiedy świat ze swoim
porządkiem posuwa się naprzód, Boży ludzie są wzywani, aby stać twardo w swojej
wierze tak jak stoją przeciwko fałszywym naukom oraz podstępom diabła.
„Dlatego, bracia, stójcie niewzruszenie i trzymajcie się przekazanych
nauk, o których zostaliście pouczeni czy to przez mowę, czy przez nasz list”
(2 Tes 2:15).
„W końcu, moi bracia, umacniajcie się w Panu i w potędze jego
mocy. Przywdziejcie pełną zbroję Bożą, abyście mogli się ostać wobec
zasadzek diabła” (Ef 6:10-11).
Usilne trwanie oznacza bycie nieugiętym i niezłomnym. Niezłomny oznacza stały, pewny, niezmienny, stabilny oraz dowiedziony. Nie zmienny, kapryśny lub chwiejny. Jako wierzący, mamy pozostać niezłomni i stali w naszej wierze, przeciwstawiając się diabłu i pokusom świata.
List do Hebrajczyków 13:8: "Jezus
Chrystus wczoraj i dziś, ten sam i na wieki".
Jezus uzdrawiał chorych
podczas swojej służby na ziemi, dał swoim uczniom moc uzdrawiania chorych, a ponieważ
jest taki sam wczoraj, dziś i na wieki, powinniśmy dziś uzdrawiać chorych, tak
jak robił to Jezus i tak jak robili to jego uczniowie, prawda?
Ciągle używasz tego wersetu,
nie sądzę, że oznacza on to, co ty uważasz, że oznacza.
Witam Was serdecznie, mam
nadzieję, że Ty i Twoja rodzina miewacie się dzisiaj dobrze.
Dziękuję za dołączenie do mnie w tym podcaście. To kolejna odsłona mojej kontynuacji serii Inigo Montoya, dotyczącej nagminnie błędnie interpretowanych wersetów.
Jestem introwertykiem. Dla osób mi bliskich nie jest to żadna forma coming out. Jeśli też śledzisz relację z części mojej pielgrzymki, którą dzielę się na blogu, nie będzie to również i dla ciebie żadnym zaskoczeniem. Kim jest introwertyk? Nie przykładając szczególnej wagi do definicji pojęciowej, użyłbym kilku określeń charakteryzujących osobowość introwertyczną. To z pewnością człowiek wycofany, który w relacjach z innymi jest często skryty, a nadmierne interakcje społeczne są dla niego po prostu wyczerpujące (jego zasoby w relacjach z ludźmi są dość ograniczone).
Jest to doskonałe pytanie ponieważ jest wiele niebezpiecznych zagrożeń dotyczących prawdziwości Pisma Świętego.
Biblia jest naszym głównym źródłem informacji o Jezusie oraz wszystkich innych rzeczach, które przyjmujemy jako elementy naszej wiary. Oczywiście, jeśli Biblia nie jest prawdą to chrześcijanie są w poważnych tarapatach. Ja wierzę, że Biblia jest prawdą. Wierzę, że jest Słowem Bożym. Jezus sam oświadczył, że: „Słowo Twoje jest prawdą”. Ale dlaczego jestem przekonany, że Biblia jest prawdą?
Witajcie kochani! Nazywam
się Justin Peters i mam nadzieję, że miewacie się dzisiaj dobrze.
Dziękuję za dołączenie do
mnie w tym podkaście. To jest wywiad, który przeprowadziłem z Joshuą Banksem.
Joshua jest pastorem Shepherd's Rock Bible Church w Kingsport Tennessee.
Napisał on książkę zatytułowaną "Tak, to ma znaczenie: wpływ doktryny elekcji na uświęcenie". [Joshua] zwrócił się do mnie, nie wiem, może w zeszłym roku, i zapytał czy przeczytam jego książkę i jeśli mi się spodoba to czy ją polecę, i tak też zrobiłem. To bardzo dobra książka i dotyczy czegoś, co jest bliskie i drogie mojemu sercu, ponieważ, jak usłyszysz w wywiadzie, jedną ze słabości w pewnych obszarach naszego soteriologicznie zreformowanego obozu, jest brak uświęcenia, szczerze mówiąc - brak pragnienia osobistej świętości. Tak więc z wielką chęcią przeczytałem tę książkę, jest wspaniała. Zatem bez dalszej zwłoki, oto wywiad z Joshuą.
Zajrzyjcie ze mną, proszę,
do szóstego rozdziału proroka Izajasza. Księga Izajasza rozdział 6. Posłuchajmy
Słowa Pana.
"W roku, w którym umarł król Uzjasz, widziałem Pana siedzącego na wysokim i wyniosłym tronie, i dom był wypełniony jego chwałą. Serafiny stały ponad nim, a każdy z nich miał po sześć skrzydeł: dwoma zakrywał swoją twarz, dwoma przykrywał swoje nogi, a dwoma latał. Wołał jeden do drugiego: Święty, święty, święty, PAN zastępów. Cała ziemia jest pełna jego chwały. I filary drzwi [nadproża, belki i fundamenty domu]poruszyły się od głosu wołającego, a dom napełnił się dymem. I powiedziałem: Biada mi! Już zginąłem [ponieważ zostałem przebity na wylot]; jestem bowiem człowiekiem o nieczystych wargach i mieszkam wśród ludu o nieczystych wargach, a moje oczy widziały Króla, PANA zastępów. Wówczas przyleciał do mnie jeden z serafinów, mając w ręku rozżarzony węgiel, który wziął kleszczami z ołtarza; dotknął nim moich ust, i powiedział: Oto ten węgiel dotknął twoich warg; twoja nieprawość jest usunięta, a twój grzech zgładzony. Potem usłyszałem głos Pana mówiącego: Kogo poślę i kto nam pójdzie? Wtedy odpowiedziałem: Oto jestem, poślij mnie. A on powiedział: Idź i powiedz temu ludowi: Słuchajcie uważnie, ale nie rozumiejcie, patrzcie uważnie, ale nie poznawajcie. [Albowiem serce tego ludu stało się grube lub otępiałe, a uszy ich z trudem słyszą i oczy ich są zamknięte aby widząc oczami i słysząc uszami, i rozumiejąc sercem, nie nawrócili się, a Ja mógłbym ich uzdrowić.] Wtedy zapytałem: Jak długo, Panie? A on odpowiedział: Aż miasta zostaną spustoszone i bez mieszkańca, domy bez ludzi, a ziemia zostanie doszczętnie spustoszona; Aż PAN zapędzi ludzi daleko,[a miejsca opuszczone pomnożą się na ziemi]. A pomimo tego pozostanie jeszcze jedna dziesiąta, która znów będzie podlegała testom,] - czy pewnie w tym kontekście - A jak po ścięciu terebintu lub dębu zostaje pień, tak samo będzie ze świętym potomstwem."
Proszę weź swoją Biblię i
zwróć się ze mną do Ewangelii Jana, która powinna być bardzo łatwa do
znalezienia, Ew. Jana rozdział 3.
Chcę przeczytać pierwsze
osiem wersetów tego rozdziału zaczynając od wersetu 1, a tytuł tego przesłania
brzmi: "Co to znaczy narodzić się na nowo". Ewangelia Jana rozdział 3
zaczynając od wersetu 1. To jest natchnione, niezmienne i nieomylne Słowo Boże.
„A był pewien człowiek z faryzeuszy, imieniem Nikodem, dostojnik żydowski. Przyszedł on do Jezusa w nocy i powiedział: Mistrzu, wiemy, że przyszedłeś od Boga jako nauczyciel. Nikt bowiem nie mógłby czynić tych cudów, które ty czynisz, gdyby Bóg z nim nie był. Odpowiedział mu Jezus..." pozwolę sobie na małą uwagę tutaj, zauważ, że nie było tu zadane żadne pytanie.
W temacie postu, podobnie jak i w wielu innych ważnych zagadnieniach życia duchowego, jest wiele zamieszania i nieporozumień. Niestety bardzo dużo z nich wynika z prostej przyczyny: braku biblijnej nauki. Czym jest dla ciebie jest post? Czy traktujesz post jako dyscyplinę duchową? Albo może jako rodzaj oręża duchowego służącego w walce z „warowniami wroga”? Albo może poprzez post starasz się przekonać Boga, aby odpowiedział na twoje pragnienia wyrażane w modlitwie?
Charles Simeon był
pastorem Trinity Church w Cambridge. Służył tam 54 lata, aż do swojej śmierci
13 listopada 1836 roku. Nigdy się nie ożenił. Jak pisze jego biograf: „Świadomie
wybrał pozostanie w takim stanie, aby móc lepiej służyć Bogu”.
Przez 54 lata nieustannie
głosił Słowo Boże. To było dzieło jego życia. W 1833 roku podarował królowi
Wilhelmowi IV 21 tomów zebranych kazań.
W sprawach doktrynalnych starał się być bardzo pojednawczy. Oto przykład jego rozmowy z Johnem Wesleyem:
Jaka osoba przychodzi ci na myśl gdy myślisz o dumie? Czy to mężczyzna, który głośno chwali się swoimi osiągnięciami w obecności innych? A może kobieta żądająca, aby wszystko działo się po jej myśli? A może chodzi o nastolatka, który w swoim zachowaniu nie bierze pod uwagę otaczających go ludzi? To powszechne wyobrażenia, które przychodzą nam na myśl gdy rozważamy grzech pychy.
Jednak pycha (duma) jest bardziej subtelnym wrogiem. Podobnie jak na prawdziwej wojnie, część niebezpieczeństw pochodzi z niespodziewanej strony. To wróg w przebraniu. Czasami duma jest wrogim żołnierzem, a innym razem ukrywa się niczym zdradziecki szpieg.
Wielu, którzy określają się „reformowanymi” chrześcijanami tak naprawdę nie wie o czym mówi. I.J. Hesselink wskazuje, że jeśli uważamy swoją „reformowaną” pozycję w chrześcijańskiej rozmaitości teologicznej jako coś stałego i niewzruszonego, to jesteśmy zwiedzenie i zarozumiali. Poprzez swoje stwierdzenie chce on powiedzieć, że słowo „reformowany” nie odnosi się do konkretnego wydarzenia osiągniętego w konkretnym miejscu w czasie i przestrzeni, ale raczej do wiecznego zobowiązania, które ma być cechą konstytutywną całej naszej wiary (zarówno w wymiarze partykularnym jak i denominacyjnym).
Ani rady Hubermana nie pomogły, ani CBD. Może kołdra obciążeniowa? Uspokoimy sensorykę. W środku no…
Read more »