czwartek, stycznia 21, 2021

Wyczerpujące ciężary diabła

„Dał im PAN także odpoczynek ze wszystkich stron, tak jak przysiągł ich ojcom. Nie ostał się przed nimi nikt spośród wszystkich ich wrogów, wszystkich ich wrogów wydał PAN w ich ręce” (Księga Jozuego 21:44)

 

„A tak zostaje jeszcze odpoczynek dla ludu Bożego” (List do Hebrajczyków 4:9)

Pewien znany pracownik Boży opowiadał o swojej matce, która zawsze miała dużo problemów i była bardzo niespokojną wierzącą. Często spędzał długie godziny rozmawiając z nią i przekonując, że niepokój i noszenie w sobie problemów jest wielkim grzechem. Jednak wszystkie jego starania były daremne. Ona podobna była do staruszki, która kiedyś się skarżyła, że w życiu bardzo wiele wycierpiała, a w szczególności z powodu niepowodzeń i niesnasek, które nigdy nie nastąpiły. Ale pewnego poranka matka przyszła na śniadanie cała promieniejąca. Syn spytał ją, co się z nią stało, a ona opowiedziała mu sen, jaki miała tej nocy.

Szła szosą wraz z gromadką ludzi, którzy wyglądali na zmęczonych i zdawali się być bardzo obciążeni. Prawie wszyscy nieśli małe, czarne węzełki i zauważyła, że wiele szkaradnych istot – domyśliła się, że to były demony – rzucało te czarne węzły po drodze po to, aby ludzie je zbierali. Ona również, podobnie jak inni, niosła niepotrzebny ciężar i była obciążona węzłami diabła. Podniósłszy głowę zobaczyła człowieka z jasnym, miłującym obliczem, przechodzącego to tu, to tam wśród tłumu i pocieszającego ludzi. Wreszcie podszedł do niej i poznała w Nim swojego Zbawiciela. Spojrzała na Niego i powiedziała Mu jak bardzo jest zmęczona. W odpowiedzi Pan uśmiechnął się smutno i rzekł: „Dziecko moje, to nie Ja dałem ci te ciężary; one są zupełnie niepotrzebne. To ciężary diabła i one wyczerpują twoje życie. Rzuć je, wyrzecz się dotykania ich choćby jednym palcem, a zobaczysz, że droga stanie się łatwa i podniesiesz się jakby na skrzydłach orła”. Dotknął jej ręki, a pokój i radość napełniły całą jej istotę; rzuciwszy czarny węzeł chciała upaść do Jego nóg z dziękczynieniem – gdy nagle obudziła się i poczuła, że wszystkie jej troski zniknęły. Od tego dnia do końca swego życia pozostała najradośniejszą i najszczęśliwszą wśród wszystkich członków rodziny.

L.B. Cowman