piątek, czerwca 27, 2025

Suwerenność Boga i wybór człowieka

Suwerenność Boga i wybór człowieka nie są grą o sumie zerowej. Zgodnie z przedstawieniem rzeczywistości w Piśmie Świętym, wybory człowieka są rzeczywiście wolne, ale jednocześnie z góry ustalone przez Boga. W filozofii znane jest to jako kompatybilizm – pogląd, że wolność i predestynacja są zgodne. W teologii znane jest to jako augustianizm lub kalwinizm.

Pomocna może być krótka ilustracja. W powieści C. S. Lewisa „Lew, czarownica i szafa” dlaczego Edmund zdradza pozostałych, udając się do Białej czarownicy? Można na to odpowiedzieć na co najmniej kilka sposobów. Można odpowiedzieć, odwołując się do pragnień i wyborów Edmunda, czyli jego wolnej woli. Pragnął przysmaków, czuł się wykluczony itp., więc dobrowolnie zdecydował się zdradzić rodzeństwo. Możemy też odpowiedzieć, odwołując się do planu i intencji autora: C. S. Lewis postanowił i zamierzał, aby Edmund stał się zdrajcą w ramach swojej narracji o odkupieniu. Oczywiście Lewis nie jest winny zdrady Edmunda  mimo że jest jej autorem. A ponieważ Lewis jest „władcą” tej historii, może obrócić zdradę Edmunda w ostateczne dobro Narnii. Widzicie, jak to działa?

Rzeczywistość jest wielowarstwowa. Na jednym poziomie Edmund działał zgodnie ze swoją wolną wolą. A jednak jego wolne wybory były również częścią planu i celu autora. To jest kompatybilizm!

Oczywiście, dokładnie tak Biblia opisuje ukrzyżowanie (i inne wydarzenia historyczne) – w Dziejach Apostolskich 2:23 Piotr obwinia ludzi za to, co zrobili, mordując Jezusa, pociągając ich tym samym do odpowiedzialności za ich dobrowolnie wybrane grzechy, a jednocześnie podkreślając, że Bóg „napisał”, z góry przeznaczył i zaplanował to wszystko.

Wyznanie Westminsterskie zawiera bardzo subtelną, dopracowaną sekcję poświęconą absolutnej suwerenności Boga (rozdział 3) ORAZ sekcję poświęconą ludzkiej wolnej woli, prawidłowo zdefiniowanej i zrozumiałej (rozdział 9). Zwróć uwagę na sposób, w jaki Wyznanie opisuje działanie tego, co nazwano „nieodpartą łaską” w rozdziale poświęconym skutecznemu powołaniu. Oto jak Bóg działa w nas, aby zbawić swój lud: „przez swoje Słowo i Ducha, z stanu grzechu i śmierci, w którym znajdują się z natury, do łaski i zbawienia przez Jezusa Chrystusa; oświecając ich umysły duchowo i zbawczo, aby zrozumieli rzeczy Boże, usuwając z nich serce kamienne i dając im serce z ciała; odnawiając ich wolę i swoją wszechmocą kierując ich ku dobru oraz skutecznie przyciągając ich do Jezusa Chrystusa: jednak tak, że przychodzą oni całkowicie dobrowolnie, będąc do tego skłonni dzięki Jego łasce”. Podoba mi się to ostatnie zdanie: przychodzimy do Chrystusa dobrowolnie, ale to Jego łaska sprawia, że jesteśmy gotowi do tego.

Nie ma wątpliwości, że Pismo Święte naucza o absolutnej suwerenności Boga. Nic nie dzieje się poza Jego wolą. On sprawia, że wszystko dzieje się zgodnie z Jego zamysłem. Wszystko, co dzieje się w historii, zostało z góry postanowione (zaplanowane) przez Boga przed stworzeniem świata. Nic nie może powstrzymać, zmienić ani pokrzyżować tego boskiego planu.

Nawet upadek i całe zło w historii ludzkości jest zawarte w scenariuszu, który Bóg napisał dla historii. On wykorzystuje grzech bez grzechu, aby osiągnąć swoje mądre i sprawiedliwe cele.

Oczywiście, możemy mówić o woli Bożej na wiele sposobów. Możemy mówić o woli Bożej jako o Jego planie, tak jak robię to tutaj. Możemy też mówić o Jego woli jako o objawionych przykazaniach, np. wolą Boga jest, abyśmy nigdy nie grzeszyli. Oba te znaczenia boskiej woli pojawiają się w Piśmie Świętym, ale nie ma między nimi sprzeczności.

Musimy również jasno określić, co rozumiemy przez „wolną wolę”, kiedy mówimy o ludziach. Jeśli mamy na myśli wolność moralną, wolność czynienia tego, co słuszne, to Adam miał tę wolność, ale stracił ją, kiedy zgrzeszył. Cała ludzkość z natury jest zniewolona grzechem od czasu Księgi Rodzaju 3. Nie jesteśmy moralnie wolni; jesteśmy niewolnikami grzechu, jeśli nie odkupi nas łaska. Jeśli przez wolną wolę rozumiemy wolność od planu i postanowienia Boga, to człowiek nigdy nie miał wolności. Jesteśmy istotami zależnymi, a nie autonomicznymi istotami. Wszyscy jesteśmy postaciami w historii Boga, a nie istotami samoistnymi, posiadającymi autonomię ontologiczną.

Ale jeśli przez wolną wolę rozumiemy po prostu to, że człowiek dokonuje wyborów i że zawsze wybiera zgodnie z najsilniejszym pragnieniem w danym momencie, to jest to z pewnością prawda.

Jeśli odrzucamy suwerenność Boga z powodu uproszczonych haseł, takich jak „miłość nigdy nie ingeruje w wolną wolę”, to w końcu prawie wszystko, co się dzieje, umieszczamy poza kontrolą Boga.

Pomyśl o tym: jeśli modlisz się, aby Bóg zapewnił ci bezpieczeństwo podczas jazdy samochodem, jak może to zrobić, skoro wolna wola wszystkich innych kierowców jest całkowicie poza Jego kontrolą? Nie ma On większej kontroli nad twoim bezpieczeństwem niż ty sam, ponieważ nie ma większej kontroli nad innymi kierowcami niż ty.

Fakt, że modlimy się do Boga o rzeczy, które wymagałyby od Niego suwerenności nad ludzkimi działaniami, jest dowodem na to, że często lepiej zajmujemy się teologią na kolanach niż przy biurku.