piątek, października 04, 2024

Doktryna stworzenia: teoria ewolucji i ewolucja teistyczna

Niektórzy zdają się myśleć, że teoria ewolucji zająć może miejsce doktryny stworze­nia jako wyjaśnienie pochodzenia świata. Jest to jednak pomyłka, bowiem teoria ewolucji nie oferuje żadnego takiego wyjaśnie­nia. Ewolucja to rozwój, każdy rozwój zaś zakłada istnienie czegoś, co się rozwija. To co nie istnieje, nie może zaistnieć przez rozwój. Dla wytłumaczenia pochodzenia świata ewolucjonista musi albo odwołać się do teorii, że materia jest wieczna, albo do doktryny stworze­nia. Rozróżnić powinniśmy dwie postaci doktryny ewolucji:

Ewolucja naturalistyczna. Ewolucja naturalistyczna zakłada, że z najprostszych postaci materii rozwinęło się całe życie, wszystkie istniejące gatunki roślin i zwierząt (w tym człowiek), a także roz­maite fenomeny życia, takie jak świadomość, intelekt, moralność i religia, że rozwinęły się w drodze procesów czysto przyrodni­czych, tylko jako rezultat sił przyrody obecnych w naturze. Zacho­wać jednak trzeba w pamięci, że jest to jak dotychczas ledwo niedowiedzione założenie, takie ponadto, które w wielu kluczo­wych kwestiach zawodzi. Nie może wyjaśnić, jak materia nie­organiczna zmieniła się w organiczną, ani też jak proste zwierzę zmieniło się w racjonalne, moralne i religijne stworzenie. Niektó­rzy ewolucjoniści sami przyznają, że teoria ta zawiodła w pokaza­niu jednego przykładu gatunku wytwarzającego inny gatunek. Co więcej, jest ona w całkowitym konflikcie z narracją o stworzeniu w przedmiocie pochodzenia gatunków i ludzi, w przedmiocie pierwotnego stanu ludzkości, a także w przedmiocie jego upadku w grzech i następującego w konsekwencji zepsucia.

Ewolucja teistyczna. Z przyczyny porażki naturalistycznej teorii ewolucji w odpowiednim wyjaśnieniu poruszanych zagadnień, niektórzy chrześcijańscy uczeni znajdują schronienie w czymś zwanym teistyczną lub stwórczą ewolucją. Ta postuluje Boga jako wszechmocnego Nadzorcę stojącego za całym procesem rozwoju. Sprowadza się do tego, że Bóg stworzył świat poprzez proces ewolucji, proces naturalnego rozwoju, w którym Bóg nie interweniuje w sposób nadprzyrodzony, wyłączywszy przypadki, gdy jest to absolutnie niezbędne, jak na przykład w stworzeniu życia i człowieka. Sam fakt, że teoria ta ma pewne aspekty religijne, czyni z niej niebezpieczną hybrydę. Tak właściwie nie jest ona bar­dziej zgodna z Pismem niż teoria naturalistycznej ewolucji. Ona też naucza, że stworzenie świata zajęło Bogu miliony lat, że Bóg nie stworzył rozmaitych gatunków roślin i zwierząt, że człowiek, przynajmniej co do swego aspektu fizycznego, pochodzi od pro­stych zwierząt, a także, że nie było żadnego upadku w biblijnym sensie tego słowa.

 

Louis Berkhof