środa, czerwca 05, 2024

Czy to możliwe, aby Bóg naprawdę mnie kochał?

Marshall Segal napisał: „Kiedy w społeczeństwie wartość i tożsamość mierzy się przez to, jak wiele osób nas lubi, Jezus przypomina nam, że już jesteśmy warci o wiele więcej, niż zdajemy sobie sprawę i obdarza nas miłością większą niż jakakolwiek ludzka miłość”. 

Czasami w naszym życiu są chwile, w których rozbieżność pomiędzy tym jak uważamy, że powinno wyglądać nasze życie, a tym jaka jest rzeczywistość, jest bardzo duża. Nie satysfakcjonuje nas. Nie podoba nam się. Buntujemy się przeciwko niej. Tak wielu z nas nie potrafi oddać swoich pragnień Bogu i zdecydować się przyjąć (z wdzięcznością i pokornym posłuszeństwem w uległości Jego mądrości) to, co On chce nam dać. Ja dziś tak nie potrafię.

Wierzę w to, że Jego opatrzność postawiła mnie w miejscu, w którym jestem. Chcę uczyć się o tym pamiętać.

Czy Jego miłość naprawdę jest bezinteresowna?

Czasami odnosimy wypaczone wrażenie, że musimy ciężko walczyć, aby zdobyć miłość Boga. Jakby był Boskim Tatą, który, choć bardzo się staramy, nigdy nie jest z nas zadowolony. Jego twarz wykrzywia grymas dezaprobaty. Jest zimnym, odległym rodzicem, którego uczuć pragniemy, ale od którego raz na jakiś czas słyszymy pojedyncze „kocham cię”.

Jeśli takie jest twoje wyobrażenie o naszym niebiańskim Ojcu, pozwól słowom Ozeasza narzucić ci inną wizję: „Uzdrowię ich odstępstwo i umiłuję ich dobrowolnie, bo mój gniew odwrócił się od nich”. Księga Ozeasza 14:4

W tym ostatnim rozdziale prorok wzywa lud do powrotu do Boga, do powrotu do Tego, od którego odeszli.

A co Bóg uczyni? Uleczy ich odstępstwo. Opatrzy ich zranione dusze. I będzie „kochał ich dobrowolnie”. Ach, co za niesamowite słowa!

Hebrajskie słowo „dobrowolnie” to נְדָבָה (n'davah). Jest to to samo słowo używane w odniesieniu do „wolnej woli” lub „dobrowolnych” ofiar Izraela. Nieograniczony, niewymuszony, Bóg dobrowolnie kocha. Miłość ta nie jest spowodowana pokutą Izraela; Bóg ją wywołuje. Jak później napisze Paweł: „Dobroć Boża ma was prowadzić do pokuty” (Rz 2:4).

Bóg raduje się z ciebie, ponieważ jesteś w Jego Synu.

Nasz Ojciec uśmiecha się, gdy na ciebie patrzy.

Darmo, nasz Pan przebacza, podtrzymuje i nigdy nie przestanie cię kochać.

Nie musisz ciężko pracować, starać się, aby zdobyć Bożą miłość. Ta miłość poprzedziła twoje istnienie. Ta miłość posłała Jezusa, aby pojednał cię ze sobą. Ta miłość przyciąga cię do samego życia Boga, który jest miłością.

Tak, PAN często wykorzystuje trudne sytuacje, aby przywołać nas z powrotem do Siebie. Jednak Jego łaskawa dyscyplina wobec nas (przejawiająca się często w skomplikowanych okolicznościach życia) nie oznacza, że jest na nas zły. Jego przebaczenie i Ojcowska troska, nie jest kompletnie uzależniona od tego co robimy. Wierzę, że Słowo Boże naucza nas, iż Bóg Ojciec ze swojej natury chce przebaczać grzechy i odnawiać nasze życie. Zaspokajać nasze najgłębsze potrzeby.

Ojciec mówi: „Będę ich kochał bezinteresownie”. Dziękujemy Ci, Ojcze. Kochamy i chwalimy Cię za Twoją miłość i miłosierdzie wobec nas, dane darmo i obficie w Chrystusie.