czwartek, listopada 23, 2023

Adam. Część VII. 23.11.2023

Pan Jezus nie miał czegoś co dzisiaj nazwalibyśmy „popularną służbą”.

Jego działalność trwała zaledwie 3 lata, a rozpoczął służbę po trzydziestce. Wcześniej prowadził zwykłe, normalne życie. Pracował, trudził się, oddawał chwałę Bogu w rzeczach, na które my na co dzień nie zwracamy nawet uwagi. 30 lat prostego życia, bez żadnych cudów, wielkich świadectw, a jednak … proste i ciche życie w obecności Ojca Niebiańskiego.

Dla Jezusa nie sukces był najważniejszy. Było nim posłuszeństwo. On przyszedł wypełnić wolę Ojca. I wypełnił ją całkowicie i doskonale. Był skupiony i skoncentrowany na jednym celu – chwale Boga Ojca.

Czego uczy mnie życie Chrystusa? Czy nie pokazuje mi, że każda chwila, którą poświęcam na uwielbieniu Boga, nigdy nie jest czasem zmarnowanym?

Chrystus nie urodził się w bogatej rodzinie. Nie miałby dzisiaj konta w serwisie patronite, ani nie prosiłby o przelewy na rzecz swojej służby. Nie śpieszył się również, aby rozpocząć służbę. Nie garnąłby się do założenia kanału na YouTube, przemawiania na konferencji itd.

Przez te wszystkie lata w cichości i pokorze uczył się. Dojrzewał.

Te ukryte lata Jego życia pokazują nam, że to co jest zakryte przed ludzkim spojrzeniem ma prawdziwą wartość w oczach Boga Ojca.

Czy całe moje życie jest wielkim ołtarzem uwielbienia dla Boga?

Co robię dzisiaj? Teraz w tym momencie? Czy całe moje życie jest służbą dla PANA? Czy wszystko co robię, robię z myślą o Nim? Czy codziennie zajmuję się sprawami Ojca, nawet jeśli nie jestem i nigdy nie będę związany z żadną „służbą” w kościele?

Pokaż mi jak wygląda twój wolny czas, co skupia twoją uwagę, a zobaczę co naprawdę jest dla ciebie ważne. Sprawdź na ile twoja rzeczywistość pokrywa się realnie z tym, co deklarują twoje usta – szczególnie w niedzielny poranek.

Czy w swoim czekaniu dzisiaj na działanie Boga, potrafię Go czcić i uwielbiać? Czy w chaosie życia jestem tym, który naprawdę pokazuje, że moją Kotwicą jest sam Chrystus Pan?

Jeśli, załóżmy dożyjesz osiemdziesiątki, to wiesz ile masz do dyspozycji tygodni?

Kiedy Oliver Burkeman uzmysłowił mi, że będzie to zaledwie około czterech tysięcy tygodni, zdałem sobie sprawę, że nasze życie tutaj na ziemi jest naprawdę przerażająco krótkie. W perspektywie wieczności jest ono zaledwie chwilą. Czymś logicznym jest zatem rozważenie: na co poświęcę ten czas?

Uczę się godzić z własnymi ograniczeniami i odpuszczać. Serio. Miałem wiele ambicji, pragnień, oczekiwań wobec innych i siebie samego, lęków, obaw czy strachów dotyczących przyszłości.

Zmarnowałem zbyt wiele czasu, rozczarowałem zbyt wielu ludzi i zbyt wiele ciosów przyjąłem niepotrzebnie. Części swoich planów muszę pozwolić odejść. Muszę je odpuścić i poczuć prawdziwą wolność, nawet jeśli zrobię to ze łzami w oczach.

Z czym ty musisz dzisiaj się pożegnać? Jakie marzenia, plany, ambicje, trzeba odłożyć w perspektywie wieczności?