poniedziałek, października 17, 2022

Prawdziwi czciciele - John MacArthur

To naprawdę wspaniały przywilej być tutaj i dzielić tę kazalnicę z tak wieloma moimi przyjaciółmi, tak wieloma wiernymi wyznawcami Słowa Bożego, pastorami, teologami, przywódcami duchowymi i każdy z nich jest z mojego punktu widzenia drogim przyjacielem i skarbem dla Kościoła Pana Jezusa Chrystusa, więc jestem naprawdę zaszczycony, że mogę dzielić z nimi tę kazalnicę. 

Właściwie to w moim wieku cieszę się, że mogę tu w ogóle stać żeby głosić. Zazwyczaj w moim życiu mam krótki czas na przygotowanie. Co tydzień przygotowuję się do niedzielnego porannego przesłania, do niedzielnego wieczornego kazania, często do kazań w kaplicy na uniwersytetach, często do jakichś innych miejsc, w którym mam przemawiać.

Nauczyłem się więc przygotowywać w szybkim tempie do głoszenia, odpoczynku i miałem zdecydowanie za dużo czasu na przygotowanie. A więc pomódlcie się za mnie, aby Pan pomógł mi. Chciałbym zacząć od otworzenia Biblii na rozdziale czwartym Ewangelii Jana. Będziemy do Biblii zaglądać często więc bądźcie przygotowani do obserwowania tekstu. Chcę przeczytać na początek historię kobiety przy studni, w Samarii. A potem będziemy rozmawiać o wielu fragmentach Pisma Świętego.

Mówiliśmy, że uwielbienie jest sformowane na podstawie informacji zawartych w Słowie Bożym, dlatego chcę wam przytoczyć odpowiednie fragmenty Pisma Świętego.

Rozdział czwarty Ewangelii Jana: "A gdy Pan poznał, że faryzeusze usłyszeli, iż Jezus więcej ludzi czynił uczniami i chrzcił niż Jan;(Chociaż sam Jezus nie chrzcił, lecz jego uczniowie);Opuścił Judeę i odszedł znowu do Galilei. A musiał iść przez Samarię. I przyszedł do miasta w Samarii, zwanego Sychar, blisko pola, które Jakub dał swemu synowi Józefowi. A była tam studnia Jakuba. Jezus więc, zmęczony drogą, usiadł sobie na studni. A było około godziny szóstej. I przyszła kobieta z Samarii, aby zaczerpnąć wody. Jezus powiedział do niej: Daj mi pić. Jego uczniowie bowiem poszli do miasta, aby nakupić żywności. Wtedy Samarytanka powiedziała do niego: Jakże ty, będąc Żydem, prosisz mnie, Samarytankę, o coś do picia? Gdyż Żydzi nie obcują z Samarytanami. Jezus jej odpowiedział: Gdybyś znała ten dar Boży i wiedziała, kim jest ten, który ci mówi: Daj mi pić, ty prosiłabyś go, a dałby ci wody żywej. I powiedziała do niego kobieta: Panie, nie masz czym naczerpać, a studnia jest głęboka. Skąd więc masz tę wodę żywą? Czy ty jesteś większy niż nasz ojciec Jakub, który nam dał tę studnię i sam z niej pił, a także jego synowie i jego dobytek? Odpowiedział jej Jezus: Każdy, kto pije tę wodę, znowu będzie pragnął. Lecz kto by pił wodę, którą ja mu dam, nigdy nie będzie pragnął, ale woda, którą ja mu dam, stanie się w nim źródłem wody wytryskującej ku życiu wiecznemu. Kobieta powiedziała do niego: Panie, daj mi tej wody, abym nie pragnęła i nie przychodziła tu czerpać. Jezus jej powiedział: Idź, zawołaj swego męża i przyjdź tu. Odpowiedziała kobieta: Nie mam męża. Jezus jej powiedział: Dobrze powiedziałaś: Nie mam męża. Miałaś bowiem pięciu mężów, a ten, którego masz teraz, nie jest twoim mężem. Prawdę powiedziałaś. Kobieta mu powiedziała: Panie, widzę, że jesteś prorokiem. Nasi ojcowie na tej górze czcili Boga, a wy mówicie, że w Jerozolimie jest miejsce, gdzie należy go czcić. Jezus powiedział do niej: Kobieto, wierz mi, że nadchodzi godzina, gdy ani na tej górze, ani w Jerozolimie nie będziecie czcić Ojca. Wy czcicie to, czego nie znacie, a my czcimy to, co znamy, ponieważ zbawienie pochodzi od Żydów. Ale nadchodzi godzina, i teraz jest, gdy prawdziwi czciciele będą czcić Ojca w duchu i w prawdzie. Bo i Ojciec szuka takich, którzy będą go czcić. Bóg jest duchem, więc ci, którzy go czczą, powinni go czcić w duchu i w prawdzie".

Pozostawmy narrację w tym punkcie. Jest to pierwsze obwieszczenie Pana Jezusa w Jego posłudze, że jest Mesjaszem. Mówi to w wersecie 26: "Ja, który mówię z tobą, jestem nim". Przedstawia się jako Mesjasz w dyskusji na temat uwielbienia. Nawet Samarytanka rozumiała, jak fundamentalne znaczenie ma uwielbienie dla każdej relacji z Bogiem. Swoje pragnienie relacji z Bogiem, właściwej relacji z Bogiem określiła jako cześć/uwielbienie.

Chciała wiedzieć - gdzie, i zaczęła zastanawiać się, czy to da jej odpowiedź na pytanie - kogo. Zbawienie jest zawsze rozmową o uwielbieniu. My jesteśmy prawdziwym obrzezaniem List do Filipian 3:3, którzy czcimy w Duchu Bożym i nie pokładamy ufności w ciele. Jesteśmy prawdziwymi czcicielami. Wszelkie rozważania na temat uwielbienia muszą sięgać daleko wstecz. Skąd ta Samarytanka mająca w swoim religijnym zapleczu tylko Pięcioksiąg, bo Samarytanie uznawali tylko Pięcioksiąg, wiedziała, że relacja z Bogiem jest definiowana jako oddawanie czci. Cóż, wiedziała o tym, bo znała Księgę Wyjścia rozdział 20, werset 7. Czy pamiętasz to przykazanie? "Nie będziesz brał imienia PANA, twego Boga, nadaremnie, gdyż PAN nie zostawi bez kary tego, który bierze jego imię nadaremnie." To zdanie negatywne, ale bardzo wyraźnie określa odpowiedzialność każdego człowieka przed Bogiem, aby upewnić się, że on lub ona nigdy nie będzie brał imienia Pana nadaremno.

Księga Powtórzonego Prawa rozdział 6, to znana część, wersety 4 do 6: "Słuchaj, Izraelu! PAN, nasz Bóg, PAN jest jeden. Będziesz miłował PANA, swego Boga, całym swym sercem, całą swą duszą i z całej swej siły; A te słowa, które ja dziś nakazuję tobie, będą w twoim sercu”. Pięcioksiąg jest jasny, od strony negatywnej, nie bierz imienia Pana nadaremno, bo nie będziesz bez winy. Nie obędziesz się bez kary. Strona pozytywna, kochaj Pana Boga swego z całego serca, duszy umysłu i siły.

Ta kobieta wiedziała, że związek z Bogiem definiuje się przez sposób, w jaki osoba postrzega Boską istotę. Nie wiem, czy dzisiejsze ewangeliczne chrześcijaństwo definiuje zbawienie jako uwielbienie. "Bojaźń Pańska jest początkiem mądrości" - Księga Przysłów 9:10. Nie wiem, czy jest wiele bojaźni przed Panem, ani też nie jestem przekonany, czy istnieje dziś zobowiązanie miłowania Pana, twego Boga, z całego serca i duszy, z całego umysłu i ze wszystkich sił. Wiemy, co to znaczy kochać Pana, ale co znaczy brać Jego imię nadaremno. Imię Jahwe pojawia się 7000 razy w Starym Testamencie. Wszyscy wiedzieli, że to było TO Imię.

A ponieważ Bóg tak wyraźnie powiedział nie bierzcie mego imienia nadaremno, to Imię, które było tak znane i tak często na ich ustach, nawet jeśli zakodowane w innym kierunku dla uczczenia jego świętości, miało być używane tylko w najbardziej poważny sposób. Co oznacza, nie bierz imienia Pana nadaremno? Cóż, porozmawiajmy o pewnym możliwym znaczeniu, jakie może mieć.

Najpierw posłuchaj Księgi Kapłańskiej r. 24. 15-16. "Ktokolwiek przeklnie swego Boga, obciąży się swym grzechem. Ten również, kto zbluźnił imieniu PANA, poniesie śmierć: „Ukamienuje go całe zgromadzenie. Zarówno przybysz, jak i rodowity mieszkaniec, jeśli zbluźni imieniu PANA, poniesie śmierć." Więc jednym ze sposobów brania imienia Pana nadaremno jest bluźnienie Jego imieniu. Co to znaczy? To znaczy oskarżać Boga o jakiekolwiek zło, ignorancję, niekompetencję, niemoc. Albo o cokolwiek, co jest mniejsze niż to, kim On naprawdę jest. Oświadczanie, że Bóg nie jest tym, jakim się objawił. To jest forma bluźnienia Panu, przeklinania Go. A robi się to zwykle dlatego, że ludziom przeszkadza biblijne objawienie Boga. Chcą więc powiedzieć, że Bóg nie jest aż tak surowy w stosunku do grzechów i niemoralności, jak wydaje się to brzmieć w Biblii, co oznaczałoby, że Bóg jest bardziej tolerancyjny dla grzechu. Albo chcą powiedzieć, że Bóg naprawdę nie może znać przyszłości, bo gdyby znał przyszłość, to zrobiłby coś z nią, zanim wpadlibyśmy w ten bałagan. Więc albo nie zna przyszłości, albo nie ma mocy, by zmienić przyszłość - wszystko to są formy bluźnienia Bogu - nie jawnie, ale potajemnie. 

Księga Kapłańska 19 dodaje jeszcze jeden sposób, w jaki imię Pana może być brane nadaremno. "Nie będziecie przysięgać fałszywie na moje imię i nie będziecie bezcześcić imienia swego Boga. Ja jestem PAN." Więc jeśli próbujesz przekonać kogoś do czegoś, co jest fałszem, nie przysięgaj w imię Boga, aby myślał, że mówisz prawdę, bo nie jesteś w takiej pozycji przed Bogiem. To jak mówienie kłamstwa, i przekonywanie, że to jest prawda, i zaklinanie się na Boga. To jest branie imienia Boga nadaremno. Jest jeszcze kolejny sposób, w który imię Pana jest brane nadaremno, jest ich o wiele więcej, niż podaję, sugeruję tutaj kilka. A jest nim fałszywe twierdzenie, że słyszało się słowa od Boga i wypowiadanie się w Jego imieniu, podczas gdy się Go w ogóle nie słyszało. 

Otwórzcie Księgę Jeremiasza r. 23. Wiem, że są to znane słowa. Zacznijmy od wersetu 15. "Dlatego tak mówi PAN zastępów o tych prorokach: Oto nakarmię ich piołunem i napoję ich wodą żółci, bo od proroków Jerozolimy rozeszła się niegodziwość na całą tę ziemię. Tak mówi PAN zastępów: Nie słuchajcie słów tych proroków, którzy wam prorokują. Oni was zwodzą, zwiastują wam widzenie własnego serca, a nie z ust PANA. Nieustannie mówią tym, którzy mną gardzą: PAN mówił: Będziecie mieć pokój. A każdemu, który postępuje według uporu swego serca, mówią: Nie spotka was nic złego. Któż bowiem stał w radzie PANA, widział i słyszał jego słowo? Kto rozważył jego słowa i usłyszał je? Oto wicher PANA wyjdzie z zapalczywością, wicher ciężki spadnie na głowę bezbożnych; Nie odwróci się gniew PANA, aż spełni i wykona on myśli swego serca. W ostatecznych czasach dokładnie to zrozumiecie. Nie posłałem tych proroków, a oni jednak pobiegli. Nie mówiłem do nich, oni jednak prorokowali. Lecz gdyby stali w mojej radzie i głosili mojemu ludowi moje słowa, odwróciliby go od jego złej drogi i od zła jego uczynków. Czy jestem tylko Bogiem z bliska? – mówi PAN, a nie Bogiem także z daleka?".

Mówią, iż słyszeli słowa ode mnie, że powiedziałem pewne rzeczy, ale oni nie słyszeli tego ode mnie i nie powiedziałem im tych rzeczy. Oferują przesłania pokoju, pozbywają się obraźliwej części przesłania. Mówią, że wszystko będzie dobrze, że nieszczęście na ciebie nie przyjdzie. Słyszymy to dziś tak powszechnie: "Bóg cię kocha, chce tylko, żebyś był szczęśliwy, odniósł sukces i był spełniony". To podobno ma być przesłanie od Boga. To jest branie imienia Pana Boga nadaremno. 

Innym sposobem brania imienia Pana nadaremno jest oddawanie czci Panu w sposób umniejszający Jego chwałę. Posłuchaj Księgi Kapłańskiej r. 22: "Powiedz Aaronowi i jego synom, aby powstrzymywali się od świętych rzeczy synów Izraela i nie zbezcześcili mojego świętego imienia w tym, co mi poświęcają. Ja jestem PAN...ten będzie wytracony sprzed mego oblicza". Ostrzeżenie dla Aarona i dla kapłanów, jak obchodzić się z rzeczami świętymi, które były nieodłączną częścią nakazanego przez Boga kultu [uwielbienia]. To była poważna sprawa.

To, jak obchodzili się ze świętymi rzeczami, było na tyle poważną kwestią, że jeśli sprofanowali Jego święte imię, odchodząc od instrukcji, którą im dał, mieli być straceni. Byli to starotestamentowi kapłani zajmujący się rzeczami fizycznymi. O ileż bardziej przerażające byłoby oskarżenie kogoś, kto zajmuje się Słowem Bożym? W Księdze Izajasza w rozdziale 1 Izajasz wypowiada się na temat grzesznego kultu Izraela. "Co mi po mnóstwie waszych ofiar? – mówi PAN" w wersecie 11 Jestem syty całopaleń baranów i tłuszczu tuczonych zwierząt; nie pragnę krwi cielców, jagniąt i kozłów. Gdy przychodzicie, by stanąć przede mną, kto od waszych rąk żądał tego, abyście deptali po moich dziedzińcach? Nie składajcie już więcej daremnych ofiar. Kadzidło wzbudza we mnie odrazę; nowiów i szabatów, zgromadzeń nie mogę znieść – bo to nieprawość, ani uroczystości. Waszych nowiów i świąt nienawidzi moja dusza. Stały się dla mnie ciężarem; znużyło mnie ich znoszenie."

Pamiętaj, że to Bóg przepisał je wszystkie i kazał ludowi izraelskiemu ich przestrzegać. Jednak stały się one dla niego ciężarem, którego noszenie było dla Niego nużące. "Gdy wyciągniecie swoje ręce, skryję swoje oczy przed wami. A gdy będziecie mnożyć modlitwy, nie wysłucham, gdyż wasze ręce są pełne krwi. Obmyjcie się i oczyśćcie; usuńcie sprzed moich oczu zło waszych uczynków; przestańcie źle czynić. Uczcie się czynić dobrze ; szukajcie tego, co sprawiedliwe, wspomagajcie uciśnionego, brońcie sieroty, wstawiajcie się za wdową. Chodźcie teraz, a rozsądźmy, mówi PAN: Choćby wasze grzechy były jak szkarłat, jak śnieg wybieleją; choćby były czerwone jak karmazyn, staną się białe jak wełna. Jeśli będziecie ulegli i posłuszni, będziecie zażywali dóbr ziemi. Lecz jeśli będziecie nieposłuszni i uparci, miecz was pożre. Tak bowiem wyrzekły usta PANA." Nie sądzę, abyś chciał powołać do uwielbienia kogoś, kto nie został obmyty. Kto nie został oczyszczony. Nawet jeśli stosują się do pewnych instrukcji z Pisma Świętego, jeśli ich ręce są pokryte krwią, mówią o grzechu, potrzebują obmycia. Potrzebują zbawienia.

Nie wydaje mi się, żeby przyjmowanie niewierzących do uwielbienia przynosiło im jakąkolwiek korzyść. Nie mogą czcić Boga, którego nie znają, nie kochają. Prorok Amos w 5 rozdziale powiedział: zatrzymajcie swoje pieśni, wasze serca nie są prawe. Przestańcie śpiewać. Nie chcę widzieć waszych festiwali, nie chcę waszych modlitw, nie chcę waszych ofiar, nie chcę ofiar ze zwierząt, nie chcę nawet waszej muzyki. Wasze serca nie są prawe.

Stary Testament kończy się na Księdze Malachiasza, z oskarżeniem z rozdziału 1 Malachiasza, który znów uderza w apostazję Izraela. Malachiasz wypowiada te znane słowa. "Przynosicie na mój ołtarz pokarm nieczysty i mówicie: Czym cię zanieczyściliśmy? Tym, że mówicie: Stołem PANA można wzgardzić." Przynosisz ofiarę, która nie jest najlepsza. Dalej w tym rozdziale mówi, że nie oferujecie najlepszych swoich jagniąt lub najlepszych swoich zwierząt, ale najgorsze. Imię Pana bierzesz nadaremno za każdym razem, gdy umniejszasz Jego świętą chwałę, a zwłaszcza w akcie rzekomego uwielbienia. Co oznacza nadaremno?

Cóż, w zasadzie oznacza to "na nic", "niepotrzebnie". Zatem branie imienia Pana nadaremno jest jego spłycaniem. Umniejszaniem go do znikomości, sprowadzaniem do niczego - czynieniem tego Imienia niepoważnym, płytkim, powierzchownym. Ogołacaniem go z jego chwały. Nigdy nie rób niczego, co umniejsza chwałę Boga, kiedy [wymieniasz] Jego Imię. Oczywiście, że nie bluźnisz i nie przeklinasz go, oczywiście, że nie używasz jego imienia do fałszywego przyrzekania. Oczywiście, że nie podajesz fałszywych twierdzeń, iż słyszałeś od Boga, i mówisz w Jego imieniu, kiedy to nie jest prawdą. Ale nie rób też w swoim uwielbieniu niczego, co umniejszałoby Jego chwałę. Nie mów o Nim, nie śpiewaj o Nim, nie myśl o Nim w sposób, który odzierałby Go z Jego chwały. Nie spłycaj Jego imienia. Nie używaj Jego imienia w tanich formach rozrywki i emocjonalnej manipulacji. Każdy, kto spłyca Jego chwalebne Imię w jakikolwiek sposób rozdwojonym sercem, powinien pamiętać o słowach Psalmu 24, jeśli chcesz wejść na Górę Pana i oddać cześć, przyjść przed Boga musisz mieć nieskalane ręce i czyste serce. Jeśli takich nie masz, jesteś w wielkim niebezpieczeństwie. Myślę, że można śmiało powiedzieć, że nie ma nic bardziej chwalebnego niż to kiedy lud Boży uwielbia PANA i nic bardziej niebezpiecznego niż fałszywe uwielbienie.

Każdy, kto lekceważy, spłyca, pomniejsza święte Imię Boga, każdy, kto wyraża tylko zewnętrzne formy ceremonialne lub nieformalne formy uwielbienia - bez obmycia i uświęcenia i bez posiadania czystych rąk i czystego serca, bierze Imię Pana nadaremno i nie jest bez winy.

Katechizm Heidelberski z 1563 r. mówi, że "musimy widzieć Święte Imię Boga tylko z bojaźnią i czcią, abyśmy mogli Go słusznie wyznawać, wzywać i chwalić we wszystkich naszych słowach i dziełach". Tego właśnie dziś brakuje, niestety bardzo brakuje.

Tej bogatej, głębokiej, gruntownej prawdy dotyczącej Boga. Bierzemy Imię naszego Pana nadaremno, kiedy myślimy o Nim umniejszając Go, kiedy mało o Nim wiemy. Kiedy kochamy Go niewystarczająco... wówczas bierzemy Jego imię nadaremno. Rzeczywistość jest taka, że wszyscy jesteśmy niedoskonali. Wiem, że Jezus wyjaśnił 10 przykazań mówiąc, że jeśli popełniłeś cudzołóstwo w swoim sercu to jest to to samo co złamanie przykazania.

Jeśli nienawidzisz to po prostu to samo co złamanie przykazania o morderstwie. Wszyscy, szczerze mówiąc, naruszyliśmy nakaz nie brania Imienia Pana nadaremno. Nikt z nas nie pozostaje bez winy. Powiem to w ten sposób: możesz podziękować Bogu, że Jezus umarł na krzyżu i zapłacił karę za całe nasze zdeprawowane uwielbienie. Kiedy otwierasz Nowy Testament na Ewangelii Mateusza rozdziale 15 Jezus oskarża pokolenia przywódców w Izraelu. Jest to znany fragment Pisma Świętego Ewangelia Mateusza rozdział 15 werset 7: "Obłudnicy, dobrze prorokował o was Izajasz: Lud ten przybliża się do mnie swymi ustami i czci mnie wargami, ale ich serce daleko jest ode mnie". To z Księgi Izajasza z rozdziału 29. Werset 9: "Lecz na próżno [nadaremno] mnie czczą, ucząc nauk, które są przykazaniami ludzkimi". O, i tu się właśnie pojawia: Nie bierzcie imienia Pana nadaremno.

"Lecz na próżno [nadaremno] mnie czczą, ucząc nauk, które są przykazaniami ludzkimi." Zastępowanie Słowa Bożego jakąkolwiek wiedzą ludzką, jest braniem imienia Pana nadaremno w uwielbieniu. Było to tak wielkie brzemię do udźwignięcia dla Reformatorów, że wymyślili termin, który powinniście znać, to Zasada Regulacyjna, o której na pewno słyszeliście.

Zasada Regulacyjna. Podam wam definicję Kalwina odnośnie tej zasady. "Bóg nie aprobuje żadnych sposobów oddawania czci, które nie są wyraźnie usankcjonowane w Piśmie Świętym." Jan Kalwin, pozwólcie, że powtórzę. "Bóg nie aprobuje żadnych sposobów oddawania czci, które nie są wyraźnie usankcjonowane w Piśmie Świętym."

Dlatego uwielbienie wyrasta ze znajomości Pisma Świętego, prawda? Zasada Regulacyjna mówi po prostu, że należy czcić Boga tak, jak chce być czczony. Pismo Święte jest objawioną wolą Boga, powiedział nam w swoim Słowie, jak chce być czczony, jak należy Go czcić. Czcijcie Go w ten sposób. Jeśli uwielbienie jest niebezpieczne, gdy jest fałszywe, jeśli wszyscy żyjemy w jakimś grzechu, bo pomniejszamy Bożą chwałę w jakimś powierzchownym uwielbieniu, jeśli grozi nam, nawet jako wierzącym, karcenie i możemy temu zaradzić, robiąc to, co Bóg chce, abyśmy robili kiedy Go uwielbiamy, to powinniśmy zapytać tylko, gdzie możemy się tego dowiedzieć? Jest to objawione w Słowie Bożym.

Tak jak powiedziałem wcześniej w dzisiejszym Q&A, że ludzie grający na instrumentach nie są liderami uwielbienia, liderem uwielbienia jest kaznodzieja. Ponieważ on daje ludziom objawienie Boga i zrozumienie objawienia Boga, aby wiedzieli, jak Bóg pragnie być czczony. Nie obchodzi mnie, co niewierzący oczekuje od nabożeństwa. To ostatnia rzecz, która mnie obchodzi. Pamiętasz wywiad, który przeprowadził ze mną Ben Shapiro, kiedy zapytał: "Czy nie przeszkadza ci to, że obrażasz ludzi?" Powiedziałem, nie, ja obrażam ludzi celowo. Nie chcę ich osobiście obrażać brakiem miłości, troski, życzliwości czy współczucia, ale - przepraszam bardzo - Słowo Boga jest obraźliwe. Uwielbiaj mnie prawidłowo albo zgiń.

List do Rzymian 1 w zasadzie skazuje rasę ludzką na piekło, ponieważ kiedy poznali Boga, nie oddali mu czci. To sprowadza potępienie. Historia kościoła zdeprawowała uwielbienie w sposób formalny, zewnętrzny, ceremonialny, ogołacając Boga z miłości z serca, na którą zasługuje. Współczesny kościół bierze imię Pana nadaremno z jego często nieformalnym uwielbieniem, bardziej psychologicznym, socjologicznym narażając się tym samym, jak sądzę, na niebezpieczeństwo. Jakże wiele fałszywego uwielbienia.

Definicja prawdziwego uwielbienia: "Prawdziwe uwielbienie to każdy wyraz posłuszeństwa, chwały, czci, adoracji i wdzięczności ofiarowany prawdziwemu Bogu przez zregenerowaną duszę, która zna prawdę o Bogu i kocha Go." Psalmy są hymnami odkupionych, nie są hymnami nieodkupionych. Są hymnami odkupionych. Psalm 45 werset 1 wyraża uwielbienie jako "serce, które wezbrało". I jak Vodi zwrócił nam uwagę na ostatniej sesji, w Nowym Testamencie - mówimy do siebie, to nie jest narzędzie ewangelizacyjne. Mówimy do siebie w Psalmach, hymnach, pieśniach duchowych, śpiewając i grając Panu w swoim sercu.

Muzyka jest dla Pana. To nie jest muzyka ze sceny do publiczności. To jest muzyka od świętych do Pana. Nowy Testament jest pełen doksologii, kiedy sięgasz do Księgi Objawienia dostrzegasz namiastkę nieba. Rozdziały 4 lub 5, 11, 14, 15, 19, 22 Apokalipsy, - Niebo po prostu eksploduje uwielbieniem i czcią. Myślę, że trzeba przypomnieć współczesnemu kościołowi, że sama muzyka nie jest uwielbieniem. Muzyka to poezja z melodią. Muzyka to muzyka. Ale sama w sobie nie jest uwielbieniem. I jest to trochę niepokojące, gdy słyszy się ludzi mówiących: tak długo głosisz kazanie, kiedy będzie czas na uwielbienie? A moja odpowiedź brzmi: Twoje kazania są tak krótkie, skąd ktokolwiek wie, czym jest uwielbienie?

Może nie powinienem mówić takich rzeczy, bo będę miał kłopoty w internecie. Więc to było tylko kilka myśli, a teraz przejdę do mojego tekstu. Zajrzyjcie więc do Ewangelii Jana 4. Oczywiście nie możemy się w to zagłębić, ale chcę wam pokazać kilka rzeczy z tego niesamowitego fragmentu. Znacie historię kobiety przy studni...W wersetach od 20 do 24 mamy kilka kluczowych elementów uwielbienia. Numer jeden - autor i inicjator uwielbienia. Autor i inicjator uwielbienia, to bardzo ważne. To jest serce wszystkiego. Werset 23: "Ale nadchodzi godzina, i teraz jest, gdy prawdziwi czciciele będą czcić Ojca w duchu i w prawdzie." Posłuchaj tego: "prawdziwych czcicieli, prawdziwych czcicieli... będą czcić Ojca w duchu i w prawdzie. Bo i Ojciec szuka takich, którzy będą go czcić."

Kto jest źródłem i inicjatorem uwielbienia? Bóg poszukuje ludzi, aby byli Jego prawdziwymi czcicielami. Ewangelia Jana 6:44, Jezus powiedział: "Nikt nie może przyjść do mnie, jeśli go nie pociągnie mój Ojciec." Ojciec powiedział już kilka rzeczy o tej wspaniałej rzeczywistości. Fragment nie mówi: "Stwórca szuka takich, którzy będą go czcić." Bóg jest Stwórcą.

Ale to odniesienie nie jest tak bogate, jak identyfikacja z Ojcem. A przy okazji, Jezus trzykrotnie określił Boga jako Ojca w tych kilku wersach. To jest podstawa całej prawdy o Bogu. Cała prawda dotycząca Boga. To jest serce całego zrozumienia zbawienia, to jest serce Ewangelii - Bóg jest Ojcem. To znaczy, że Bóg jest w wiecznej relacji miłości z innymi osobami. To nie jest Allah. Próbując zadać cios chrześcijaństwu Islam mówi: Allah jest jeden, nie rodzi, ani nie jest zrodzony, dziękuję bardzo. Dlatego Allah nie jest prawdziwym Bogiem. Prawdziwy Bóg zrodził i jest zrodzony, prawdziwy Bóg może kochać, bo prawdziwy Bóg to trzy Osoby w jednej.

Nie może być atrybutu miłości w jednym bóstwie, które wiecznie żyje tylko z samym sobą. Może w pewnym momencie stworzyć, ale nie może stworzyć dla związku, bo w jego naturze nie ma nic, co by tego wymagało. I dlatego w Islamie nie ma czegoś takiego jak miłość od Boga. My mamy Boga, który jest przede wszystkim Ojcem. Ojciec, który kocha Syna, i jest kochany przez Syna.

Ojciec, który umiłował naród izraelski. Ojciec, który z miłości wybrał Izrael. Ojciec, który z miłości nadal wybiera swoją własną wieczną rodzinę. Prawdziwy Bóg jest oddzielony od każdego innego fałszywego bóstwa. Dlatego tak ważne jest dla nas w Nowym Testamencie, aby usłyszeć, że Bóg tak umiłował świat.

To jest to, co za tym wszystkim stoi. Miłość Boga do świata, ale nie tylko Jego miłość do świata, Jego miłość do własnego Syna. Widzimy to wspaniale w Ewangelii Jana, gdzie zajrzyjmy tylko, by zwrócić uwagę na kilka rzeczy. Przejdźmy do rozdziału 14, od wersetu 21. "Kto ma moje przykazania i zachowuje je, ten mnie miłuje. A kto mnie miłuje, będzie go też miłował mój Ojciec i ja go będę miłował, i objawię mu samego siebie. Powiedział mu Judasz, ale nie Iskariota: Panie, cóż to jest, że masz się objawić nam, a nie światu? Jezus mu odpowiedział: Jeśli ktoś mnie miłuje, będzie zachowywał moje słowo. I mój Ojciec go umiłuje, i przyjdziemy do niego, i u niego zamieszkamy. Kto mnie nie miłuje, nie zachowuje moich słów. A słowo, które słyszycie, nie jest moje, ale tego, który mnie posłał, Ojca."

Cały plan zbawienia opiera się na tym, że Ojciec kocha Syna, a przez Syna i Ducha kocha odkupioną ludzkość, którą doprowadza do chwały, aby na zawsze obdarzyć ją własną miłością i być przez nią kochanym. Rozdział 17 Ewangelii Jana od wersetu 22: „I dałem im tę chwałę, którą mi dałeś, aby byli jedno, jak my jesteśmy jedno. Ja w nich, a ty we mnie, aby byli doskonali w jedno..."

Czyż to nie jest niesamowite? Widzisz tu obraz Trójcy Świętej: jest jednolitość, jest jedność, a jednak występują osoby. "Ja w nich, a ty we mnie, aby byli doskonali w jedno, żeby świat poznał, że ty mnie posłałeś i że umiłowałeś ich, jak i mnie umiłowałeś. Ojcze, chcę, aby ci, których mi dałeś, byli ze mną tam, gdzie ja jestem, aby oglądali moją chwałę, którą mi dałeś, ponieważ umiłowałeś mnie przed założeniem świata. Ojcze sprawiedliwy, świat ciebie nie poznał, ale ja cię poznałem i oni poznali, że ty mnie posłałeś. Czyż to nie jest wspaniałe? Objawiłem im twoje imię i jeszcze objawię, aby miłość, którą mnie umiłowałeś, była w nich i ja w nich." Cały cel zbawienia polega na tym, że ten Ojciec, który z natury jest miłością i odwiecznie wyraził tę miłość w Trójcy Świętej, jest w stanie rozszerzyć tę miłość poza osoby Trójcy Świętej na niegodnych grzeszników.

Ta miłość jest tak hojna. Jej opis możesz znaleźć w Ewangelii Łukasza 15: ten kto zgubił monetę idzie ją znaleźć, monetę symbolizującą zgubioną i odnalezioną duszę. Po czym następuje przyjęcie w niebie. Ten kto zgubił owcę, znalazł ją i jest przyjęcie w niebie.

W historii o synu marnotrawnym ojciec biegnie rzucając swoje ramiona wokół śmierdzącej świniami głowy tego nieszczęsnego syna, całując go i przyjmując do swojego bogactwa. Ewangelia Jana 5:23: "Aby wszyscy czcili Syna, jak czczą Ojca. Kto nie czci Syna, nie czci i Ojca, który go posłał." Kiedy mówimy o Bogu i kiedy czcimy Boga, przychodzimy do Niego jako do naszego Ojca. Nie odległego Stwórcy, ale do naszego Ojca. Nie tylko to, do Boga i Ojca naszego Pana Jezusa Chrystusa, który jest jedno ze swoim Synem. To jest zbawienie, do którego zostałeś wprowadzony, miłosna relacja z Bogiem Ojcem przez dzieło Syna w odkupieniu i przez dzieło Ducha w odnowieniu.

Spójrzcie na to słowo "szuka" w czwartym rozdziale Ewangelii Jana. "Bo i Ojciec szuka..." Ewangelia Łukasza 19:10: "Bo Syn Człowieczy przyszedł, aby szukać i zbawić to, co zginęło." Ojciec szuka - zēteō, pragnie, dąży. To jest owo skuteczne szukanie, ponieważ Bóg pragnie wspólnoty z wybraną, odkupioną ludzkością, nie tylko dla spełnienia swojej własnej miłości, ale dla miłości Syna, któremu daje tych, których kocha, jako dary miłości.

Ewangelia Jana 6:37: "Wszystko, co mi daje Ojciec, przyjdzie do mnie." Dziękuję Ci Ojcze za tych, których mi dałeś. Cały plan odkupienia to: Ojciec kochający Syna i szukający dla Syna Oblubienicy, która będzie mogła kochać Syna wiecznie.

To jest powód odkupienia. Nie chodzi o to, że jesteśmy tacy imponujący, bo nie jesteśmy. Odkupienie nie jest zasadniczo dla nas. Chodzi o to, abyśmy zostali przemienieni w Oblubienicę Chrystusa, aby Ojciec mógł hojnie wyrazić swoją miłość do Syna, dając Synowi wiecznie wielbiącą go Oblubienicę.

To wszystko dotyczy relacji. Ojciec nas gromadzi. W Liście do Efezjan 1, wcześniej mogłeś nie myśleć o tym w tym sensie, ale posłuchaj teraz tych słów: "Błogosławiony niech będzie Bóg i Ojciec naszego Pana Jezusa Chrystusa, który pobłogosławił nas wszelkim duchowym błogosławieństwem w miejscach niebiańskich w Chrystusie. Jak nas wybrał w nim przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nienaganni przed jego obliczem i uwaga teraz: w miłości...Przeznaczył nas dla siebie, ku usynowieniu przez Jezusa Chrystusa, według upodobania swojej woli; Dla uwielbienia chwały swojej łaski, którą obdarzył nas w umiłowanym; W którym mamy odkupienie przez jego krew, przebaczenie grzechów, według bogactwa jego łaski; Którą nam hojnie okazał we wszelkiej mądrości i roztropności".

W tym wszystkim chodzi o to, że Bóg kocha, że Bóg jest miłością. Ta miłość istniała wiecznie w Trójcy Świętej i została rozszerzona przez dzieło odkupienia na niegodnych grzeszników. Jesteśmy dani Synowi jako Oblubienica, która na zawsze będzie Go chwalić i wysławiać. Tu jest źródło uwielbienia, którego inicjatorem jest Ojciec.

I teraz szybko - obiekt czci: Czcisz Ojca, werset 21 (Ew. Jana 4). Kobieta mówi: gdzie? Na tej górze czy w Jerozolimie, oddaje się cześć Ojcu? Werset 24 mówi o uwielbianiu Go. Werset 23: Ojciec szuka czcicieli Jego osoby. Bóg przyciągnął nas do siebie, abyśmy Go wielbili. On nie jest tylko Ojcem, On jest Duchem werset 24. I to co naprawdę ważne List do Kolosan 1:15 - jest Bogiem niewidzialnym. Jak powiedział Szczepan w Dziejach Apostolskich w r. 7: "Najwyższy nie mieszka w budowlach rękami uczynionych, jak mówi prorok: Niebo jest tronem moim, A ziemia podnóżkiem stóp moich; Jaki dom zbudujecie mi, mówi Pan, Albo jakie jest miejsce odpocznienia mego? Czy nie ręka moja uczyniła to wszystko?" Werset 20 [Ew. Jana 4]: "Nasi ojcowie na tej górze czcili Boga, - powiedziała ta kobieta - na górze Gerizim - a wy mówicie, że w Jerozolimie jest miejsce, gdzie należy go czcić."

W roku 722, kiedy to Królestwo Północne zostało podbite przez Sargona Asyryjczyka i wielu ludzi zostało uprowadzonych, na Północy pozostali tylko biedacy, zawierali oni związki małżeńskie z poganami i bałwochwalcami, tworząc w ten sposób mieszaną grupę hybrydową znaną jako Samarytanie. Stworzyli oni swój własny rodzaj kultu, który rozwinęli na Górze Gerizim. Zrobili to zasadniczo dlatego, że było to blisko miejsca Sychem. Rozwinęli rodzaj prostego podejścia do sprawowania kultu w oparciu o to, co znali z Pięcioksięgu i tylko z tego. Nie z podręczników historii czy ksiąg literackich, proroków. Mieli swój własny rodzaj uwielbienia. Było to ignoranckie. Więc powiedziała ona: "Nasi ojcowie na tej górze czcili Boga, a wy mówicie, że w Jerozolimie jest miejsce, gdzie należy go czcić." Jezus powiedział do niej: "Kobieto, wierz mi, że nadchodzi godzina, gdy ani na tej górze, ani w Jerozolimie nie będziecie czcić Ojca."

A tak nawiasem mówiąc, w 125 r. p. n. e. Jan Hyrcanus całkowicie unicestwił samarytańską świątynię na Gerizim. Już wtedy doznała ona śmiertelnego uderzenia. W 70 roku naszej ery Świątynia Jerozolimska została zmiażdżona i rozbita. Więc gdzie powinniśmy pójść? Jerozolima jeszcze stoi, nasza świątynia jest w ruinie, a ja chcę oddać Bogu cześć. Wiem, że relacja z Bogiem polega na oddawaniu Mu czci, gdzie więc mam iść żeby Go uwielbić?

I w ten sposób zostajemy wprowadzeni w miejsce oddawania czci. Czy to jest na tej górze czy w Jerozolimie? "Jezus powiedział do niej: "Kobieto, wierz mi, że nadchodzi godzina, gdy ani na tej górze, ani w Jerozolimie nie będziecie czcić Ojca."

Nawet legalny starotestamentowy kult związany ze świątynią, teraz apostazowany, miał zniknąć na rzecz rodzaju duchowego uwielbienia, które zawsze było wolą Boga w całym Starym Testamencie. Istniały jednak powody, aby zwoływać zgromadzenia w Jerozolimie wokół tamtejszej Wielkiej Świątyni, jeśli byłaby ona traktowana tak, jak Bóg chciał, aby była traktowana, jako symbol Jego chwały, Jego obecności. "Nadchodzi godzina, gdy ani na tej górze, ani w Jerozolimie nie będziecie czcić Ojca." Dlaczego? Przejdźmy do wersetu 24: "Bóg jest duchem". "Bóg jest duchem". To ważne, bo to oznacza, że jest wszędzie, prawda? Bóg jest duchem, jest duchem niewidzialnym. To nie jest kwestia geograficzna, kult/uwielbienie nie jest powiązany z miejscem.

W rzeczywistości w Nowym Testamencie nowa świątynia jest żywą świątynią kościoła. Jesteśmy świętym kapłaństwem 1 List Piotra 2:5. Jesteśmy Świątynią Boga Żywego mówi nam List do Efezjan. Bóg w swoim Duchu mieszka w nas, a nową świątynią jest każde zgromadzenie ludu Bożego. Kiedy zbieramy się razem, stanowimy prawdziwą świątynię Nowego Przymierza. W wersecie 22 Jezus mówi: "Wy czcicie to, czego nie znacie". Macie gorliwość, ale brakuje wam pełnego objawienia. My czcimy to co znamy, mamy objawienie, ale nie mamy gorliwości. To tak jakby powiedział im - wy macie ciepło bez światła, my mamy światło bez ciepła. Ale Bóg chce być wielbiony, werset 23 - oto natura uwielbienia. Ostatni punkt - natura uwielbienia - w duchu i prawdzie. Myślę, że prosto można by to powiedzieć w ten sposób: w duszy ludzkiej, z serca i w prawdzie, ze znajomością prawdziwego objawienia, które Bóg dał w Piśmie Świętym.

Werset 24: "Więc ci, którzy go czczą, powinni go czcić w duchu i w prawdzie." Wróćmy do tego, od czego zaczęliśmy. Uwielbienie powinno być z całego serca, całą duszą, kochające, pełne objawienia, dające Mu całą chwałę, na jaką zasługuje. Jedną z największych spuścizn, które otrzymaliśmy to muzyczna część naszego uwielbienia, której jednym z aspektów są hymny. Im bardziej dojrzali są ludzie, tym głębsza jest ich wiedza o Bogu i tym głębsza jest ich znajomość Pisma Świętego. Tym bardziej nalegają na śpiewanie hymnów. Ponieważ są one tak bogate teologicznie i teologicznie zniuansowane. Nie mówiąc już o tym, że są melodycznie piękne i zapadające w pamięć. W miarę jak wzrasta twoja wiedza o Bogu, kiedy głębokie poznanie Boga zaczyna porywać twoje serce - błahe rzeczy bledną. Przekonasz się, że każdy kościół, który ma głębokie i bogate, trwałe zrozumienie chwały Bożej, będzie śpiewał [o tej] chwale w najbardziej bogaty i pełny sposób. I to nieuchronnie doprowadzi ich do hymnów. Ponieważ, chociaż od czasu do czasu dobrze jest podkreślić [pewne słowa] to jednak nie będą oni zadowoleni z powtarzania czegoś tylko dlatego, że dobrze to wpływa na ich samopoczucie.

Muszą dać wyraz zakresowi swojego zrozumienia/poznania. Musi być tak, że autor hymnu mówi rzeczy, które ja rozumiem, ale mówi je w sposób, w który sam nigdy nie mógłbym tego wyrazić. Daję się ponieść nie przeżywaniu muzyki, ale rzeczywistości treści. Jezus więc odbył rozmowę z Samarytanką i nawet ona wiedziała, że jej relacja wobec Boga może być określona tylko przez uwielbienie. Bóg jest źródłem, On szuka czcicieli. On jest Obiektem - ten, który jest Ojcem, ten, który jest Duchem wiecznym. Są miejsca, w których się gromadzimy, [jednak] Duch uwielbienia jest życiem samym w sobie, bo Bóg jest wszędzie z nami i w nas. Natura uwielbienia - z ducha ludzkiego, zasilonego Duchem Świętym, który wylewa miłość do prawdy. Takiego uwielbienia szuka Ojciec.

Ojcze, dziękuję, że nas szukasz. Dziękuję Ci, że pragniesz odkupionej ludzkości, którą wybrałeś przed założeniem świata. Przeznaczyłeś nas w miłości. W miłości wyznaczyłeś cenę, aby za nas umrzeć. W miłości dałeś nam swojego Ducha, aby mógł rozlewać miłość w naszych sercach. Możemy być naznaczeni owocem Ducha, którym jest miłość. Dziękujemy Ci, że objawiłeś nam siebie, a celem i sensem poznania Ciebie jest to, abyśmy mogli Cię kochać z całego serca, duszy, umysłu i siły. Nawet gdy byliśmy jeszcze grzesznikami, Chrystus umarł za nas, ponieważ Ty nas umiłowałeś. Ty nas ukochałeś i kochasz nas wciąż w naszej niegodziwości, my chcemy Cię kochać w Twojej zasługującej na to godności. Uczyń nas prawdziwymi czcicielami. Przebacz nam nasze grzeszne ogołacanie Twojej chwały, gdy w jakikolwiek sposób umniejszaliśmy ją tym, jak mówiliśmy lub myśleliśmy lub działaliśmy w relacji do Ciebie. Obyśmy zawsze żyli, mówili i myśleli na cześć Twojej chwały. Prosimy o te rzeczy przez moc Ducha Świętego, w imię Jezusa. Amen.

Tłumaczenie: Biblijna regeneracja

https://www.youtube.com/watch?v=FlC6lJ5sc2w&t=1553s