poniedziałek, lipca 05, 2021

#3 - List do Przyjaciela w depresji. Olbrzym Rozpacz

Najukochańszy Bracie,

Mówiłeś, że niewiele się zmieniło, a nawet jest po prostu gorzej. Boisz się, że oszalejesz prawda? Nasz Zbawiciel wydaje się być tak daleko, a burza którą widzisz właśnie za oknem tak przerażająca. Czuję Twoje cierpienie.

Wiem, że dalej jesteś przekonany, że Twoje zamartwianie się może przekonać Boga, aby szybciej zainterweniował w najważniejszej dla Ciebie sprawie. Jednak martwienie się niczego nie osiąga – a przynajmniej na pewno niczego dobrego. Martwienie się nie jest środkiem za pomocą, którego Bóg nas wysłuchuje, albo pozwala bliżej podejść do tronu łaski. Zapomniałeś co Jan Kalwin pisał o lęku? Zapomniałeś, że to niewiara jest matką wszelkiego strachu? A czy podobnie nie jest z zamartwianiem się?

Czasami mam wrażenie, że nasze troszczenie się o tak wiele spraw może sprawić, że Bóg pozwoli, aby nasza próba trwała jeszcze dłużej, aż do momentu gdy nie uspokoimy swoich serc i poddamy się Jego dobrym celom. Podobnie, aby nastąpił rozwoju charakteru, konieczne jest zrozumienie, że wszystko, co spotyka Boże dziecko za Bożym przyzwoleniem, niezależnie od tego czy to „dobre” czy „złe”, nie jest przypadkowe czy nieplanowane. Wszystko dzieje się po to, aby odwrócić uwagę człowieka od siebie i skierować ją na Boga. „Całe życie zaplanowane jest jako ścieżka wiodąca do Boga”.

A teraz wiem, że jesteś w zamku Olbrzyma Rozpaczy. John Bunyan sam doskonale doświadczył duchowej depresji, a ten rozdział „Wędrówki Pielgrzyma” jest po prostu autobiografią. To taki specjalny czas w życiu dziecka Bożego, gdy wydaje się że „ciemność jest jedynym przyjacielem”.

Bracie, Olbrzym Rozpacz zachęcał pielgrzymów, aby popełnili samobójstwo. Być może sam Bunyan miał takie myśli podczas swojego dwunastoletniego pobytu w więzieniu. Byłbym zdziwiony gdyby ich nie miał. Nie dziwię się także i Tobie. Nie potępiam. Wiem, że ciężko jest dziś znaleźć Ci kogoś, kto po prostu usiądzie przy Tobie i wysłucha. Studiowaliśmy oboje ten rozdział z wielką starannością i troską. Pamiętaj, że Chrześcijanin był gotów odebrać sobie życie, a to dopiero pastorskie rady Ufnego spowodowały, że odrzucił ten pomysł.

Wiele dzieci naszego Ojca nie miało przy sobie Ufnego i w akcie desperacji postanowili odebrać sobie życie.

Bracie, mogę domyślać się tylko co czuje człowiek w Twojej sytuacji. Wiem, że chciałbyś cofnąć czas, bardziej się starać i próbować. Wiem ile dzisiaj byłbyś w stanie zrobić gdybyś tylko dostał szansę.

Pamiętaj proszę, że ten mroczny rozdział historii kończy się kluczem „Obietnicy”. Obietnicy przymierza, która mówi o tym, że Bóg słyszy wołanie swoich dzieci, które w wierze przychodzą do Niego.

Ostatnia myśl bracie: depresja często jest uświęcającym cierpieniem, ponieważ nasz Bóg często objawia swoje największe skarby pośród najgłębszych ciemności.

Spokojnie. Posiedzę tutaj z Tobą.

a.