środa, maja 12, 2021

Ogień, który uwalnia. Ból, który leczy

Julie Lowe stwierdziła, że: „Komfort to nie brak kłopotów, ale obecność Boga pośród nich”. Przeczytaj proszę wraz ze mną tekst z Księgi Proroka Daniela 3:20-27.

Jeśli jesteś podobny do mnie, to wezwanie z Listu Jakuba, aby poczytywać za największą radość próby, które nas spotykają w życiu (Jk 1:2) pewnie i dla ciebie stanowi aberrację tego czym jest „obfite” życie, o którym wspominał Pan Jezus (J 10:10).

Nie chciałbym być na miejscu przyjaciół Daniela. Jestem daleki od skrajnych poglądów donatystów, którzy znani byli ze swojego pragnienia męczeństwa. Jednakże czytając omawiany fragment Słowa Bożego nie możemy przeoczyć faktu, że tych trzech młodych ludzi doświadczyło obecności samego Chrystusa.

Wbrew oczekiwaniom pogańskiego władzy, żaden z nich nie doznał szkody od ognia, który spalił tylko wiążące ich sznury. Zauważ, że oni będąc związani, zostali wrzuceni w sam środek pieca przygotowanego specjalnie na tę okazję. Zanim weszli w ogień byli związani, nie mogli swobodnie się poruszać, ale czynnikiem który zmienił ich położenie był właśnie ogień, źródło ich potencjalnej śmierci.

Takie jest świadectwo ludu Pańskiego.

„Doświadczyłeś nas bowiem, Boże, wypróbowałeś nas ogniem, jak srebro jest oczyszczone.

Zaprowadziłeś nas w sidła, włożyłeś ucisk na nasze biodra.

Pozwoliłeś ludziom deptać nam po głowach, przeszliśmy przez ogień i wodę, ale nas wyprowadziłeś na miejsce obfitości” (Ps 66:10-12)

Historia z Księgi Daniela jest duchową paralelą. Jest to ciągłe świadectwo ludu Pańskiego, który przechodząc przez ogień prześladowań lub przeciwności, doskonale wie, że nasz dobry Bóg używa ognia nie po to, aby nas zniszczyć, ale by usunąć to co nas wiąże.

Być może są to pożądliwości w naszej duszy, z których nie zdawaliśmy sobie sprawy, aż do momentu nadejścia burzy doświadczeń?

Być może jest to zaniedbanie komunii z Chrystusem, czego efektem jest cielesny strach, bojaźń przed człowiekiem, z której wcześniej nie zdawaliśmy sobie sprawy?

Być może miłość do świata i skupienie wokół wizji wykreowanej przez media społecznościowe a nie twardy realizm nowotestamentowej nauki o krzyżu?

John Piper powiedział kiedyś: „Nie słyszałem nikogo, kto by twierdził, że nauczył się najważniejszych lekcji w życiu lub miał najgłębsze spotkania z Bogiem w okresie powodzenia”. To dlatego Bóg wykorzystuje utrapienia, kłopoty i prześladowania, aby dać nam prawdziwą wolność.

Kiedy jesteśmy w tym życiu obdarci ze wszystkiego z wyjątkiem Boga, a pomimo tego ufamy Mu i miłujemy ponad wszystko, On jest wtedy w sposób szczególny uwielbiony a cały Jego majestat i piękno ukazane w pełni chwały.

Pamiętaj drogi czytelniku, że nikt z nas nie znajduje Boga, ale to On nas odnajduje. Czasami czyni to pośród wielkiego bólu, który jednocześnie jest miejscem … uwolnienia.

Wszystko co nas spotyka pochodzi z Bożej Opatrzności. Nasz kochający Ojciec nie tylko wszystko przewidział, ale również zaplanował. Jak mówił Spurgeon, lek który czasami musimy wypić jest gorzki, ale doskonały Lekarz odmierzył jego składniki kropla po kropli, aby działał dla naszego dobra.

Mamy Ojca, który jest wrażliwy na potrzeby swoich dzieci. Kocha nas i to my musimy nieustannie sobie o tym przypominać.

Adam Rogulski