poniedziałek, marca 29, 2021

Księga Daniela i COVID-19

Jeśli jesteś trochę podobny do mnie, to miniony rok mógł wprawić cię w konsternacje. Perturbacje światowe mogły zdezorganizować życie niejednego z nas; wewnętrznie lub zewnętrznie. Co Bóg czynił w 2020 roku?

„O głębokości bogactwa zarówno mądrości, jak i poznania Boga! Jak niezbadane są jego wyroki i niedocieczone jego drogi! Któż bowiem poznał myśl Pana albo kto był jego doradcą? Lub kto pierwszy mu coś dał, aby otrzymać odpłatę? Z niego bowiem, przez niego i w nim jest wszystko. Jemu chwała na wieki. Amen” (Rz 11:33-36)

Z pewnością wola naszego Stwórcy w wielu aspektach jest czymś niezmierzonym dla nas i nasz PAN nigdy nie da nam poznać wszystkich swoich zamysłów. Jednak na podstawie biblijnego objawienia wiemy, że nasz Bóg jest nieskończenie mądry, dobry i absolutnie suwerenny.

Czy nie jest to dobra wiadomość dla nas, którzy żyjemy w korona wirusowej rzeczywistości, gdy nasz rząd podejmuje bezprecedensowe środki, w celu zapewniania nam „bezpieczeństwa”?

Księga Daniela przypomina, że nawet pośród największego zamętu Bóg króluje, a Jego panowanie jest niepodważalne.

W 586 r p.n.e naród izraelski został wzięty do niewoli przez potężną armię babilońską. Święte miasto Jeruzalem zostało zniszczone. Nie pozostał ślad po świątyni Jahwe oraz po monarchii króla Dawida, która miała trwać wiecznie.

Patrząc na to z zewnątrz można było dojść do dwóch wniosków: 1) Albo Bóg Izraela był bezsilny i nie mógł zagwarantować bezpieczeństwa swojemu ludowi, 2) Albo Bóg Izraela nie różnił się niczym od innych bogów.

Księga Daniela jeden z najczarniejszych momentów w historii Izraela. Pełen niepokoju, chaosu, niepewności, upadku wiary i nadziei. Ta starotestamentowa księga ma stanowić dla Izraela, a także i dla nas, remedium oraz odpoczynek dla duszy.

Z ludzkiego punktu widzenia mogło wydawać się, że Bóg Izraela był bezradny. Nie powstrzymał zniszczenia swojego świętego miasta.  Nie powstrzymał rzezi swojego ludu. Nie powstrzymał obcego, pogańskiego mocarstwa, które w jednej chwili doprowadziło do upadku potężnego królestwa Izraela. To ludzka perspektywa. A jaka była prawda? Przesłanie Daniela jest jasne: JAHWE zawsze ma absolutną kontrolę nad wszystkim. Dlatego Daniel dziesięciokrotnie określa Boga jako Najwyższego.

Nie ma okoliczności, kryzysów, wojen, załamań gospodarki, pandemi poza rządami JAHWE.

Księga Daniela daje nam praktyczne lekcje dotyczące suwerenności Boga. Lekcje, które mają być odpoczynkiem dla naszych zmęczonych dusz. One gwarantują nam bezpieczeństwo w świecie pełnym chaosu. To właśnie te lekcje ukazują nam JAHWE jako Pana, który zawsze wszystko czyni dla dobra swojego ludu i dla chwały swojego świętego imienia.

Patrząc na poczynania naszego rządu możemy mieć mieszane uczucia. Od zdziwienia po złość i smutek. Jednak we wszystkim musimy pamiętać, że to PAN postawił tych ludzi nad nami i że to On nadzoruje każdą ich decyzję. Rząd postanowił wprowadzić maseczkowy reżim? PAN na to pozwolił. Rząd postanowił ustanowić kolejny lock down? PAN na to pozwolił.

 „[…] aż poznał, że Bóg Najwyższy ma władzę nad królestwem ludzkim i ustanawia nad nim, kogo chce” (Dn 5:21)

Władza Boga obejmuje wszystko. Bekszazar, król Chaldejczyków został zabity, a Dariusz Med przejął królestwo (Dn 5:30-31). Boża suwerenność ustanowiła Daniela jednym z najważniejszych ludzi w kraju (6:3).

Bóg suwerennie kontroluje złe zamierzenia wrogów Jego ludu

Nie wszystkim podobała się pozycja Daniela. Satrapowie chcieli go zniszczyć. Jednak wiedzieli, że nie są w stanie niczego mu zarzucić. Jego etyka, kodeks pracy, oddanie Dariuszowi były niekwestionowalne. Postanowili więc wykorzystać przeciwko niemu religię. Wiedzieli, że Daniel jest wierny Jahwe. I tak uknuli nikczemny plan. Wykorzystali łatwowierność Dariusza, który wydał edykt zakazujący modlitwy do jakiegokolwiek Boga. Każdy kto naruszyłby ten dekret miał zostać wrzucony do jaskini z lwami.

Czy ich zamierzenia były poza kontrolą Boga? Czy Jahwe bezczynnie przyglądał się ich planom? Czy satrapowie zaskoczyli Boga, który szybko zaczął przygotowywać plan ratunku swojego proroka? Czy ich plan mógł w jakikolwiek sposób pokrzyżować zamierzenia Boga?

Nie dokonujemy teraz żadnej zabawy intelektualnej. Nie tworzymy hipotez i zastanawiamy się nad potencjalnymi odpowiedziami. Biblijna rzeczywistość jest bardzo prosta: „Niech się weselą niebiosa i niech się raduje ziemia, niech mówią wśród narodów: PAN króluje!” (I Księga Kronik 16:31).

Oczywiście, że wszyscy w chwili trwogi zadajemy sobie różne pytania. Diabeł ma niesamowitą moc w wykorzystaniu naszych naturalnych lęków. Ja sam z obawą patrzę w nowy rok. Tak, wielokrotnie strach napełnia moje serce sprawiając, że jestem całkowicie nieużyteczny w służbie mojego Mistrza. To właśnie wtedy, Duch Święty przypomina mi jedną z podstawowych prawd: „PAN udaremnia zamiary narodów, niweczy zamysły ludów” (Księga Psalmów 33:10).

Nikt nie może powstrzymać suwerennej ręki mojego Boga. PAN zawsze posiada ostateczną i całkowitą władzę nad wszystkim. Także nad wszelkim złem. Grzech nie może pokrzyżować planów Boga. Moje błędy nie niweczą Jego chwalebnego planu. Niecne knonowania możnych tego świata w żaden sposób nie krzyżują planów mojego Boga.

Daniel wiedział, że nowe prawo zostało ustanowione (6:10). Doskonale rozumiał konsekwencje nieposłuszeństwa. Jednak Daniel nie zachwiał się w swoi oddaniu Bogu; nie poddał się presji, kompromisowi ani strachowi. Prorok nie zapomniał o Bogu swojego zbawienia, pamiętał o skale swojej mocy (Iz 17:10). W Danielu nie było żadnego rozdzielenia, żadnego zamieszania, zmartwienia czy wątpliwości „co robić dalej”. Zamiast tego: „A gdy Daniel dowiedział się, że zostało podane na piśmie, wszedł do swego domu; a otwierając okna w swoim pokoju w stronę Jerozolimy, trzy razy dziennie klękał na kolanach, modlił się i chwalił swego Boga, jak to czynił przedtem” (6:10).

Przyjacielu, intelektualna wiara w suwerenność Boga (naczelna zasada teologii Jana Kalwina) jest jedną rzeczą, ale tak naprawdę to nasze życie w sposób wiarygodny sprawdza wartość naszej doktryny.

Daniel mógł zracjonalizować swoją sytuację. Przecież mógł założyć, że będzie modlił się wieczorem. Mógł przecież zamknąć okna swojej komnaty. Wielu z nas usprawiedliwiłoby zmianę swoich zachowań, prawda? Pewnie nawet chwalilibyśmy się swoją roztropnością, która pozwoliłaby nam zachować swoją „religię” bez konieczności narażania się na ryzyko?

Daniel jednak niczego nie zmienił. Dalej modlił się tak jak dotychczas. Zwróćmy uwagę na fakt, że Daniel był w tym momencie na piedestale. Był niczym Hiob, głównym aktorem w spektaklu w którym gra toczyła się o chwałę JAHWE. Był protagonistą, którego najważniejszą troską była chwała PANA. Daniel z pewnością nie martwił się o swoje życie, jednak jego postawa się nie zmieniła. Był człowiekiem niezłomnego charakteru, który od wielu lat wiernie chodził z PANEM i doskonale wiedział, że to Bóg Izraela jest autorem historii. Posłuszeństwo i wierność Daniela były świadectwem dla pogańskiego świata, a także dla Izraela. Świadectwem tego, że PAN jest godzien czci nawet w najciemniejszych godzinach.

To samo jest prawdą i dzisiaj: nasz Bóg króluje, a my oddajemy Mu cześć i chwałę gdy w czasie niepewności i zamieszania jesteśmy Mu wierni. Niewierzący świat obserwuje nasze reakcje.

Satrapowie dobrze wiedzieli jakim człowiekiem jest Daniel. Doskonale zdawali sobie sprawę, że ich plan się powiedzie. Pogański król starał się uwolnić Daniela, ale miał związane ręce. Daniel trafił do jaskini z lwami. Bezradny Dariusz powiedział: „Wtedy król rozkazał, aby przyprowadzono Daniela i wrzucono go do lwiej jamy. A król powiedział do Daniela: Twój Bóg, któremu nieustannie służysz, on wybawi cię” (6:16). Król w rzeczywistości stwierdził: „Ja potężny władca zrobiłem wszystko co w mojej mocy i poległem. Nie mogę cię uratować. Jedynym, który może to zrobić jest twój Bóg”.

Wraz z zamknięciem lwiej jamy z Bożym prorokiem w środku miała zakończyć się historia Izraela. Daniel przegrał, satrapowie wygrali, JAHWE okazał się bezsilny. Jednak podobnie jak głaz przy grobie Syna Bożego nie mógł powstrzymać Bożego planu, tak i teraz Daniel bezpiecznie spoczywał w Bożych rękach.

Lwy nie mogły dotknąć Daniela. Zwierzęta posłusznie słuchają głosu Stwórcy, który sprawuje całkowitą kontrolą nad całym swoim stworzeniem.

„Mój Bóg posłał swego Anioła, który zamknął paszcze lwom, aby mi nie wyrządziły żadnej szkody, dlatego że przed nim znalazła się we mnie niewinność. Owszem, również przed tobą, królu, nic złego nie uczyniłem” (6:22).

 „Wiem, że wielki jest PAN, a nasz Pan jest ponad wszystkimi bogami. Wszystko, co PAN chce, to czyni na niebie i na ziemi, w morzu i we wszystkich głębinach” (Ps 135:5-6).

Boża suwerenność obejmuje los najdrobniejszego wróbla, naturalne instynkty lwów, sztorm na morzu, bakterie oraz wirusy.

Skoro Bóg stworzył ogrom wszechświata (np. ogromny obszar naszej galaktyki zwany Laniakeą zawiera 100 biliardów (milionów miliardów) gwiazd z łatwością mógł zamknąć lwie paszcze, podobnie jak bez żadnego wysiłku mógł pokierować historią wirusa COVID-19. Dlaczego jednak pozwolił Danielowi wejść do jaskini? Dlaczego dziś (grudzień 2020r.) nie zatrzyma tej pandemicznej histerii?

Co było zakończeniem historii Daniela? Spójrzmy co napisał Dariusz: „Wydaję dekret, aby w całym państwie mego królestwa wszyscy drżeli i bali się Boga Daniela, bo on jest Bogiem żywym i trwa na wieki, a jego królestwo nie będzie zniszczone i jego władza będzie trwać do końca. On wyrywa i wybawia, czyni znaki i cuda na niebie i na ziemi; on wyrwał Daniela z mocy lwów” (6:26-27).

Dariusz, będąc naocznym świadkiem nieprawdopodobnego działania Boga Daniela, oddał Mu chwałę. Pomimo, że Jerozolima została zniszczona, najpotężniejszy człowiek ówczesnego świata ogłasza w całym swoim imperium, że JAHWE jest żywym i potężnym Bogiem.

Dlaczego więc Bóg pozwolił na nikczemne plany satrapów? Dlaczego pozwolił, aby Dariusz został wykorzystany i podpisał dekret? Dlaczego pozwolił, aby Daniel spędził całą noc w jaskini z lwami?

Dlaczego Bóg pozwolił na rozpoczęcie pandemii COVID-19? Dlaczego pozwolił na całe to szaleństwo? Dlaczego dzisiaj PAN pozwala, aby Jego lud cierpiał w różnych miejscach na świecie, a prawdopodobnie już niedługo także i w dziś bezpiecznym świecie Zachodu?

Odpowiedź na wszystkie te pytania jest taka sama: wszystko to miało/ma miejsce, aby orędzie o wielkości chwały Bożej było głoszone po całym świecie. W wersetach 6:26-27 czytamy, że pogański imperator ogłosił na całym świecie przesłanie, w którym oddał całą chwałę Bogu Izraela.

Boża chwała była punktem docelowym całej tej historii. Wszystkie wydarzenia i każdy poszczególny człowiek, był tylko drobnym elementem planu Bożego. Boża chwała zawsze jest ostatecznym celem wszystkiego co Bóg czyni (Ef 1:11-12).

Dlaczego Bóg mógł pozwolić na COVID-19? Może dlatego, aby Jego kościół mógł głosić przesłanie Ewangelii?

Dlaczego Pan pozwolił na tak wielką niestabilność ekonomiczną? Może dlatego, aby podkreślić swoją wieczną wartość?

Dlaczego Pan pozwala, aby zło rozszerzało się na świecie? Może dlatego, aby podkreślić swoją zbawczą łaskę, a także moc, która pewnego dnia ostatecznie usunie wszelką niesprawiedliwość?

Dlaczego Pan historii dopuścił, abyśmy żyli w tak niepewnych czasach? Może dlatego, aby pokazać człowiekowi, że nie jest suwerennym panem swojego życia? Może dlatego, abyśmy wreszcie przejrzeli i zobaczyli, że stabilność i poczucie bezpieczeństwa można znaleźć tylko w Chrystusie?

Materiały: https://blog.tms.edu/uncertain-times