poniedziałek, grudnia 14, 2020

Wiesz czym jest grzech?

Upodobało się PANU w ostatnią sobotę przebudzić mnie w środku nocy. W mojej ograniczonej ocenie nie było ku temu właściwego powodu. Jednak jak się okazało, PAN zdecydował się pozwolić mi doświadczyć tego, co Thomas Goodwin opisał, gdy zaglądając we własne serce, czuł się tak, jakby „w letnim upale zajrzał do brudnego lochu, w którym widać było miliony żywych stworzeń pełzających wśród ohydy płynnego zepsucia”. 

Do 4:47 nad ranem porządkowałem komnaty serca. Oczyszczając jedną, zaraz otwierały się drzwi kolejnej. Chociaż wykończony, jestem wdzięczny Duchowi Świętemu za skierowanie moich myśli w stronę poszukiwania odpowiedzi na pytanie: Czym właściwie jest grzech?

R.C. Sproul mówił, że grzech jest kosmiczną zdradą, czystego i doskonałego Suwerenna. To akt niewdzięczności wobec Tego, któremu zawdzięczamy wszystko. Zastanawiałeś się kiedykolwiek, jaki komunikat dajesz Bogu okazując Mu nawet minimalne nieposłuszeństwo? Pozwól, że ci wyjaśnię: Grzesząc, mówimy „nie” Jego sprawiedliwości. Przywłaszczamy sobie prawo do decydowania o tym co jest „dobre”, a co jest „złe”.

Odrzucamy Jego autorytet, uzurpujemy sobie prawo do stanowienia. Ten rewolucyjny akt buntu wobec Stwórcy, jest absolutną zniewagą dla Jego świętości.

Pismo używa wielu różnych słów, aby wyrazić koncepcję „grzechu”. Najczęściej mówi się o „chybieniu/nietrafieniu w cel” lub „naruszeniu/pogwałceniu zasad”; „bezbożności”, „buncie/rebelii”; „wypaczeniu/zepsuciu”.

Wspólną cechą tych wyrażeń jest oddanie biblijnej natury grzechu, którego główną ideą jest stan oddzielenia od świętego Boga. W perspektywie biblijnej każdy grzech, jest wykroczeniem przeciwko PANU.

Zgodnie z myślą Augustyna grzech powinien być rozważany nie tylko w formie pozytywnej, ale również negatywnej jako niedostatek lub brak dobra. Augustyn definiował grzech jako pożądliwość (concupiscentia) co zostało oddane w naszych Bibliach jako „pragnienie”. Augustyn rozumiał to jako wypaczenie miłości własnej, która jest w opozycji wobec Boga. Jednak definiowanie grzechu w kategoriach egoizmu z pewnością nie oddaje pełni znaczenia tego słowa jako śmiertelnego przestępstwa poczynionego względem świętego Boga.

Kalwin przekonywał, że grzech nie może być traktowany tylko jako niedostatek czy brak dobra, ale jako totalne skażenie ludzkiej natury; sama pożądliwość jest grzechem, który dotknął całej natury człowieka, ale jego korzeniem nie jest tylko miłość własna, ale nieposłuszeństwo/bunt, którego źródłem jest duma.

Upadek Adama (Rdz 3) powinien być traktowany jako podstawowa, biblijna definicja grzechu. Jego esencją jest duchowa oraz moralna niezależność od Boga, której korzeniem jest niewiara i bunt.

„Przeciw tobie, tobie samemu, zgrzeszyłem i zło uczyniłem na twoich oczach, abyś okazał się sprawiedliwy w swoich słowach i czysty w swoim sądzie” (Ps 51:4)

Martyn Lloyd-Jones mówił, że najważniejszym pragnieniem chrześcijanina jest kochanie Boga. A kim jest chrześcijanin? Przede wszystkim jest tym, który uświadomił sobie, że jest grzesznikiem. A kim jest grzesznik? Grzesznik to ktoś, kto nie tylko robi rzeczy, których nie powinien; grzesznik to przede wszystkim człowiek, który nie żyje dla chwały Boga.

W ostatnich dniach zrozumiałem jeszcze jedną rzecz. „Teraz więc miecz nigdy nie odstąpi od twojego domu, ponieważ wzgardziłeś mną i wziąłeś żonę Uriasza Chetytę, by była twoją żoną” (2 Sm 12:10 podkreślenie moje)

Zło grzechu wynika z jawnej pogardy dla Boga. Wiesz czym jest „wzgardzenie”? To nie tylko odtrącenie kogoś, ale jest to również wyparcie się, wyrzeczenie, pominięcie, zignorowanie, zlekceważenie itd.

Zauważ, że gdy Dawid dopuścił się cudzołóstwa z Batszebą, a potem zabił jej męża, Bóg nie mówił do niego o świętości małżeństwa, o wartości życia ludzkiego, o kłamstwie, o zwodniczej naturze pragnień seksualnych itd. Zamiast tego powiedział jedną rzecz: „Wzgardziłeś mną”.

Przemyśl to proszę.