Każdy z nas ma w sobie
pęknięcia. Większość z nas dorastała w domach, które w większym lub mniejszym
stopniu były dysfunkcjonalne. Mamy w sercach rany zadane nam przez ludzi,
którzy powinni się o nas troszczyć. W przeszłości wielu z nas wydarzyły się
rzeczy, które nie powinny mieć miejsca.
Kiedy Chrystus mnie zbawił
myślałem, że kościół (zbór) jest pełen idealnych ludzi, z doskonałym życiem
kształtowanym przez Słowo Boże i moc żywego Ducha Świętego.
Dziś widzę jak wiele jest zranienia i bólu wśród ludu Bożego – cierpienia ukrytego pod maskami „pobożności”.