niedziela, maja 07, 2023

Jak radzić sobie z niesłuszną krytyką?

Konstruktywna krytyka zawsze jest błogosławieństwem (Prz 9:8-9). Ale jak radzić sobie z krytyką destrukcyjną, w której brakuje miłości i zachęty?

Kiedyś byłem przekonany, że lokalny kościół jest namacalnym przedsionkiem nieba. Dziś już wiem, że bardzo często tak nie jest. Kontakty z ludźmi zawsze są trudne. Ci z nas, którzy na co dzień pracują z drugim człowiekiem wiedzą doskonale jak wielkim jest to wyzwaniem.

W wielu sferach naszego życia ścieramy się z ludźmi, którzy bardzo często są kompletnie różni od nas. W jaki sposób powinniśmy więc radzić sobie z krytyką, której brakuje zbudowania i ewangelicznej zachęty?

Prawdą jest, że nienawidzimy gdy ktoś nas krytykuje. Niezależnie od tego czy jest to szef w pracy, przyjaciel, brat lub siostra w kościele czy nawet własny współmałżonek. Żadna krytyka nie jest łatwa do przyjęcia nawet dla ludzi, którzy od wielu lat chodzą za Chrystusem.

Każdego dnia jesteśmy zobowiązani wobec PANA, aby uniżyć się pod Jego potężną ręką (Jk 4:10; 1 P 5:6). A On bardzo często używa w tym celu naszych interakcji z innymi ludźmi. Uniżenie się przed Bogiem wymaga wielkiej duchowej pracy w naszych sercach, której owocem jest nie tylko deklarowane przyjęcie woli Boga dla naszego życia (i relacji), ale także nowa pokora dominująca w społeczności z innymi.

Przełknięcie dumy oraz pominięcie instynktownej reakcji samoobrony jest koniecznym elementem naszego wzrostu w mądrości. Bardzo często pierwsze reakcje ukazują stan naszego ducha. Martyn Lloyd-Jones powiedział: „Człowiek zdradza siebie samego przez swoje bezmyślne uwagi. Można go również ocenić po jego natychmiastowej reakcji. To kim jesteśmy naprawdę, można zauważyć w naszej instynktownej odpowiedzi oraz w naszych odruchowych reakcjach”. Jeśli chcemy wzrastać w naszej wierze, musimy nauczyć się przyjmować napomnienia ze strony innych ludzi.

Jak radzić sobie z krytyką pozbawioną miłości?

O wiele łatwiej jest mi poradzić sobie z emailem zawierającym druzgocącą (i w mniemaniu mojego oponenta biblijną) krytykę mojego artykułu. Jednak moja ocena i reakcja zmienia się kiedy dezaprobata przychodzi od osoby bliskiej.

Kiedy ranią nas słowa bliskiej osoby powinniśmy w pierwszej kolejności spróbować zbliżyć się do niej i przedstawić w jaki sposób odbieramy jej krytykę. Możemy powiedzieć, że nasza relacja mogłaby być o wiele lepsza gdyby jej słowa były bardziej łagodne. Możesz w sposób konkretny wyjaśnić, że dane słowa są odpychające lub po prostu cię ranią. Następnie musisz po prostu zostawić tę sprawę. Jeśli nie nastąpi żadna zmiana – co niestety często ma miejsce – mamy wtedy swoją prace do wykonania.

John Piper prezentuje cztery pomocne wskazówki, które może wykorzystać każdy chrześcijanin chcący pracować nad sobą:

1) Należy pamiętać, że słowa to nie wiatr.

„Czy zamierzacie ganić moje słowa i mowę zrozpaczonego, jakby były wiatrem?” (Job 6:26).

Musimy pamiętać o tym, że dany człowiek może być złamany przez ból, którego doświadczył. To z kolei spowodowało, że jego formy komunikacji uległy całkowitemu załamaniu, a przez to stały się dla nas szkodliwe. Pamiętaj o takiej możliwości.

Człowiek znajdujący się w trudnej sytuacji życiowej nie zawsze mówi słowa, które tak naprawdę chce powiedzieć.

2) Pamiętaj, że miłość opisana przez Pawła w 1 Kor 13 cechuje się cierpliwością.

Pamiętaj, że gdy myślisz, że już dłużej nie dasz rady znosić danej krytyki, to Duch Święty uczyni cię zdolnym, aby wydać owoce cierpliwości i kolejny dzień wytrwać w przeciwnościach. A potem kolejny dzień i kolejny. A to wszystko dlatego, że jesteśmy wezwani do tego, aby być cierpliwymi.

3) Piotr wskazał nam Jezusa jako przykład (1 P 2:23).

Innymi słowy, Bóg jest ostatecznym Sędzią niezależnie od danych okoliczności. A Jego wyrok będzie doskonały. Możesz czasem odczuwać sprawiedliwe oburzenie, ale Piotr radzi: nie musisz działać w tej sprawie. Zostaw sprawę Bogu.

4) Na koniec, w celu zniesienie nadmiernej krytyki w relacji, w której się znajdujesz, potrzebujesz wspólnoty z pobożnymi ludźmi, którzy będą dla ciebie zachętą, ale także wyraźnie wskażą ci na dowody Bożej łaski w twoim życiu. Ich krytyka będzie wyrażona w duchu miłości i łagodności.

„Gdzie nie ma dobrej rady, lud upada, a gdzie wielu radców, tam jest wybawienie” (Prz 11:14). Otaczając się różnymi, pobożnymi ludźmi w swoim życiu, będziesz mógł zobaczyć realistyczny obraz samego siebie, swoich zalet oraz błędów, niż gdybyś posiadał jedną osobę, która będzie oceniać twoje postępy. To pomoże ci utrzymać emocjonalną stabilność w obliczu innych ludzi, którzy będą nadmiernie krytyczni wobec ciebie.

Powinniśmy modlić się o to, aby Bóg otoczył nas ludźmi, którzy będą w stanie dać nam wyważoną, biblijną ocenę naszych mocnych i słabych stron. Naszych cnót oraz grzechów. Naszych nawyków i zwyczajów, które być może są szkodliwe dla innych, a z czego sami nie zdajemy sobie sprawy. Wielka łaską jest posiadać takich ludzi w swoim życiu.