poniedziałek, kwietnia 24, 2023

Czy jako „protestant” możesz uczestniczyć we Mszy Świętej?

Zakładam, że wielu z was, podobnie jak ja, często stało przed dylematami: czy powinienem iść na ślub siostry, czy powinienem iść na pogrzeb ciotki, czy powinienem uczestniczyć w chrzcinach siostrzeńca itd. Żyjemy w kraju gdzie religią dominującą jest rzymski katolicyzm więc te pytania są naturalne. Dla mnie były sporym wyzwaniem, szczególnie w pierwszych latach mojej wędrówki z PANEM gdzie wszystko było nowe, a presja (do dziś często połączona z wrogością) odczuwalna.

Kościół rzymskokatolicki twierdzi, że jest jedynym Kościołem Chrystusowym opartym na sukcesji apostolskiej (posiada autorytet Chrystusa). Podobnie, Kościół katolicki uważa swoją Mszę za jedyną prawdziwą celebrację Wieczerzy Pańskiej. 

Osoba przyjmująca sakrament eucharystii w Kościele Rzymskim musi wierzyć w transsubstancjację czyli, że chleb zostaje przemieniony w rzeczywiste Ciało Chrystusa. W encyklice papieża Jana Pawła II „Ecclesia de Eucharistia”, stwierdził on, że: „Można z radością przypomnieć, że w pewnych szczególnych przypadkach duchowni katoliccy mogą udzielać Sakramentu Eucharystii, Pokuty i Namaszczenia chorych innym chrześcijanom, którzy nie są w pełnej komunii z Kościołem katolickim, ale gorąco pragną je przyjąć, dobrowolnie o nie proszą i przejawiają wiarę, jaką Kościół katolicki wyznaje w tych sakramentach”. Przyjmując sakrament eucharystii człowiek deklaruje zgodność z wiarą Kościoła Katolickiego, co jednoznacznie oznacza niewierność nauczaniu Pisma Świętego nie tylko w kontekście samego sakramentu Wieczerzy Pańskiej, ale całego systemu doktrynalnego.

Jako dziecko Boże, jako naśladowca Chrystusa, jako członek ludu Bożego, nie powinieneś brać udziału w ceremoniach Kościoła Rzymskokatolickiego (mówiąc o udziale nie rozróżniam na udział „czynny” i „bierny” bo tak naprawdę to tylko pusta semantyka). Uczestnicząc w kulcie Kościoła rzymskiego sprowadzasz na swoją duszę krew świętych, którzy przed tobą przypieczętowali swoją wiarę własnym życiem. Bracia w XVII wieku powiedzieliby, że wyrzekłeś się Chrystusa i przeniosłeś się do krwawego imperium antychrysta i nawet jeśli dalej wyznajesz imię Chrystusa, to swoim czynem zapierasz się Go.

Po kilkunastu latach chodzenia z PANEM nie wyobrażam sobie uczestnictwa we Mszy Świętej. Nie wyobrażam sobie partycypowania w duchowym kulcie, który zaprzecza skuteczności jedynej i doskonałej ofiary Chrystusa. W kulcie oddającym cześć kawałkowi chleba. Nie myśl sobie, że twoje czyny i postawa nie mają znaczenia. I w żadnym zakresie nie przyjmuj naiwnego założenia, że swoim zachowaniem (uczestnictwem) będziesz dobrym świadectwem dla niewierzących bliskich.

Wierność siedmiu tysięcy w Izraelu polegała na tym, że nie zgięli kolan przed Baalem (Rz 11:4). Prawdziwa wiara zawsze ukazuje się w działaniu. Trwaj w Prawdzie. 


Zobacz także:

Dlaczego już nie jestem katolikiem - Część 1: chrzest