czwartek, grudnia 03, 2020

Sól i światłość – praktyczne zastosowania na dzisiaj

W jaki sposób możemy być solą i światłością, by zamiast być „podeptanymi przez ludzi” czy „ukrytymi pod korcem” (Mat.5, 13,15), móc opierać się złu i czynić dobrze, tak aby niewierzący byli pobudzani do chwalenia naszego Ojca w niebie? By odpowiedzieć na to pytanie posłuchajmy mądrości angielskich Purytan.

Czego nauczyliśmy się o byciu solą ziemi i światłością świata jako chrześcijanie i kościół Chrystusa na ziemi? Oto cztery lekcje z wnioskami:

Wiedzcie na jakiej jesteście pozycji, jakie macie zasoby i w czym leży wasza siła.

Musicie być w Chrystusie przez wiarę i poddani Mu jako Panu. Ewangelia musi być mocą Boża ku zbawieniu w waszych sercach i życiu podczas gdy Chrystus działa w was przez swoje Słowo i Ducha Świętego. W rzeczywistości Słowo Boże musi być zasadą waszej wiary i życia. Musicie też mieć łaskę, aby móc okazywać łaskawość, musicie mieć w sobie światło, aby być światłem. Pamiętajcie, że wasza siła leży w Bogu. „Bóg Izraela sam daje moc i siłę swemu ludowi” (Ps.68,35). Czerpcie siłę od Niego ciągle ćwicząc swoją wiarę przez wysiłek modlitwy. „Ufajcie mu w każdym czasie, o narody, wylewajcie przed nim wasze serca” (Ps.62,8).

Strzeżcie się, aby wasza sól nie zwietrzała, a światło nie stało pod korcem.

Świat naciska nas, aby kusić, zastraszać lub zmuszać do kompromisu z ludzkimi wartościami i sposobami działania. Nasza moc dobrego wpływania na ten świat leży w niezachwianym postanowieniu kierowania się wiernością naszemu Bogu i Zbawicielowi, za wszelką cenę. Musimy bać się Boga, nie ludzi.

Musimy być posłuszni Bogu, nie ludziom. Musimy być gotowi na nienawiść ze strony ludzi, ze względu na Chrystusa. Nie możemy zanieść światła Chrystusa, aby oświecało świat jeśli wycofamy się do bezpiecznego miejsca naszych kościołów, gdzie ukryjemy się przed światem zwiastując Słowo tylko sobie nawzajem. Kościół nie może być klasztornym krużgankiem ani podziemnym bunkrem. Czy nam się to podoba czy nie, Chrystus założył swoje miasto na wzgórzu, aby wszyscy ludzie mogli je widzieć. On poleca nam wznieść Ewangelię wysoko, jak świecę na świeczniku, aby oświecała świat. Nie możemy wypełnić naszej misji jeśli będziemy się ukrywać i rozmawiać tylko w swoim towarzystwie.

Niech wasza wizja chrześcijańskiego życia i świadectwa będzie tak wzniosła i święta, tak kochająca i łaskawa, tak szeroka i szczodra jak sama Ewangelia. Nie możemy wzywać ludzi do uwierzenia w Chrystusa, jeśli sami nie chodzimy z Nim w wierze. Nie możemy wzywać ludzi do upamiętania, jeśli sami jesteśmy nieczuli i zatwardziali. Nie możemy chwalić Bożej łaski wobec innych, będąc jednocześnie nieuprzejmymi i pamiętliwymi wobec nich. Nie możemy rozgłaszać miłości Chrystusa wobec grzeszników, będąc niekochającymi względem siebie nawzajem. Nie możemy oczekiwać od świata, że będzie lepszy od nas lub, że będzie miał wyższe standardy od tych, jakie wyznaczyliśmy sobie w chrześcijańskim życiu.

Słowo zwiastowane musi być Słowem praktykowanym. Wasza wiara w Chrystusa musi przejawiać się w sposób praktyczny. Ludzie muszą widzieć wasze dobre uczynki. Te uczynki muszą być wykonywane w posłuszeństwie Bożemu Słowu, wypływać z wiary w Niego, muszą być dla Jego chwały, z miłości do Niego. Ci, którzy je będą widzieć zobaczą łaskę Bożą działającą w was i będą mówić „Niech będzie błogosławiony Bóg, któremu służą ci chrześcijanie! On jest wielki i dobry, mocny by zbawić!”

Wielu będzie pozyskanych dla Chrystusa przez wasze pobożne rozmowy, inni zaś przynajmniej zawstydzeni swoimi złymi uczynkami. „Widząc to, prawi rozweselą się, a wszelka nieprawość zamknie swe usta” (Ps.107,42)

 

Joel Beeke

Tłumaczyła: Katarzyna Lewandowska

Źródło: https://www.reformation21.org/blog/salt-and-light-practical-applications-for-today