czwartek, czerwca 30, 2022
Zachęta do czytania Biblii
wtorek, czerwca 21, 2022
Dziękować Ojcu - wdzięczność w naszym życiu
Proces zakładania szwów nie jest najzabawniejszym aspektem rodzicielstwa. Nawet spływająca po twarzy krew nie przeszkadza dzieciom utrudniać pomocy lekarzowi. Ani razu moje dziecko nie siedziało w milczeniu podczas zabiegu i nigdy nie odwróciło się z uśmiechem, aby mi podziękować. To nie byłoby zgodne z ludzką naturą. Moje dzieci dziękują mi za rzeczy przyjemne, nie za to co bolesne.
poniedziałek, czerwca 13, 2022
Żona. Tak cenny dar łaski Bożej
Ani rady Hubermana nie
pomogły, ani CBD. Może kołdra obciążeniowa? Uspokoimy sensorykę. W środku nocy
czasem zastanawiam się czy Stephen King nie miał racji mówiąc, że żyje się tak
samo jak śni – w pojedynkę.
Nie dziwię się, że Ed
Sheeran tak bardzo chciałby żeby w niebie były godziny odwiedzin, podczas
których mógłby szukać odpowiedzi na swoje pytania.
A ja Panie dzisiaj? Ty wiesz ile bym oddał, żeby porozmawiać z Tobą. Zapytać o wszystko. Uspokoić gonitwę myśli, postarać się ubrać to wszystko w jakąś spójną całość. Fragmentaryczność zaczyna mnie przerażać.
środa, czerwca 08, 2022
Cztery implikacje teologii Marcina Lutra
Co dla chrześcijanina oznacza suwerenność Boga, zbawienie z łaski, usprawiedliwienie przez wiarę i nowe życie w jedności z Chrystusem? Marcin Luter przedstawia nam cztery implikacje:
Pierwszą implikacją jest świadomość, że wierzący chrześcijanin jest simul iustus et peccator, jednocześnie usprawiedliwionym i grzesznym. Ta zasada, do której sformułowania Luter mógł być pobudzony przez dzieło Theologia Germanica Jana Taulera, przynosiła ogromną stabilizację: widzę w sobie tylko grzesznika, ale kiedy patrzę na siebie w Chrystusie, widzę człowieka usprawiedliwianego, odzianego w Jego doskonałą sprawiedliwość.
Taki człowiek może stanąć przed Bogiem jako sprawiedliwy, dokładnie jak Jezus Chrystus – ponieważ Jego usprawiedliwienie dokonało się tylko w Chrystusie. To daje nam bezpieczeństwo.
piątek, czerwca 03, 2022
W Jego ranach jest uzdrowienie. Wolność od samookaleczania.
Kiedy robiłam sobie
krzywdę, nie postrzegałam tego jako problem, ale jako podporę, bez której nie
byłabym w stanie iść. Usunięcie tego z mojego życia oznaczało potknięcie i upadek.
Nie wybrałam
samookaleczenia [zob. notatka na końcu tekstu przyp. AR] tak jak ty wybrałbyś
szalik lub książkę. Szczerze mówiąc wstydziłam się tego. Jednak była to jedyna
rzecz, która pomagała mi radzić sobie z bólem.
Kiedy byłam pozbawiona emocji, to pomagało mi czuć. Chroniło mnie przed krzywdzeniem siebie w gorszy sposób. Rozpraszało, uspokajało i przynosiło ulgę. Wiem, że to przerażające, ale było to coś co mogłam kontrolować. Nie postrzegałam tego jako problemu, ale jako rozwiązanie innych kwestii, znacznie większych i mroczniejszych, z którymi nie mogłam sobie poradzić.