„A
oni odpowiedzieli: Uwierz w Pana Jezusa Chrystusa, a będziesz zbawiony, ty i
twój dom” (Dzieje Apostolskie 16:31)
Znacząca
herezja powstała w naszych ewangelikalnych kręgach – szeroko rozpowszechnione
przekonanie, że my, ludzie możemy zdecydować, iż przyjmujemy Chrystusa, tylko
dlatego, że potrzebujemy Go jako Zbawiciela, natomiast mamy prawo odraczać
nasze posłuszeństwo względem Niego tak długo, jak chcemy!
Prawdą jest, że Pismo Święte nie zna zbawienia w oddzieleniu od posłuszeństwa. Piotr przedstawia wyraźnie, że jesteśmy „wybrani według uprzedniej wiedzy Boga Ojca, przez uświęcenie, którego sprawcą jest Duch, do posłuszeństwa” (1P 1:2).
Zdaje
mi się to najważniejszym, że Piotr mówi o swoich współwyznawcach jako „posłusznych
dzieciach” (w. 14). Znał ich stan duchowy – nie napominał ich, by dopiero stali
się posłuszni.
Cała
Biblia uczy, że prawdziwe posłuszeństwo Bogu i Jego Mesjaszowi jest jednym z
najtwardszych wymagań w chrześcijańskim życiu. W istocie zbawienie bez
posłuszeństwa, jest niemożliwością sprzeczną samą w sobie!
Ludzie
nie chcą tego przyjąć, ale apostoł Paweł już dawno napisał w Liście do Rzymian,
że przez nieposłuszeństwo jednego człowieka nastąpił upadek rodzaju ludzkiego
(zob. Rz 5:19).
Drogi
Panie, modlę się dziś za wszystkich „nominalnych” chrześcijan w naszych zborach,
którzy mają połowiczną wiarę. Modlę się, by Twój Duch wpoił im potrzebę stania
się w pełni oddanymi naśladowcami Chrystusa, aktywnie zaangażowanymi w bój o
dusze ludzi.
A.W. Tozer