Od
przełomu tysiąclecia, świat był świadkiem prawdziwego załamania biblijnego
chrześcijaństwa.
Kilkadziesiąt lat temu Martyn Lloyd-Jones stwierdził, że: „Świat wszedł do kościoła i przez to kościół zeświecczał. Granica nie jest tak ostra jak w przeszłości. Był czas, kiedy różnica była bardzo widoczna i to były najwspanialsze okresy w historii kościoła. Znamy jednak argumenty, jakie zostały wysunięte. Powiedziano nam, że musimy uczynić kościół atrakcyjnym dla człowieka z zewnątrz, a pomysł polega na tym, żebyśmy upodobnili się do niego tak bardzo, jak to tylko możliwe”. Co powiedziałby o dzisiejszym kościele?