Purytanin Richard Sibbes naucza, że przyglądanie się roli Ducha w zapieczętowaniu duszy wierzącego jest jak badanie Jego dzieła w osobistym zapewnieniu wiary. Zapieczętowanie Duchem postrzegał jako dwie odrębne rzeczy. Rozróżniał pomiędzy urzędem, czyli funkcjami Ducha jako pieczęci danej grzesznikowi przy jego odrodzeniu, a dziełem Ducha w odciskaniu tej pieczęci w świadomości wierzącego.
Jednorazowe zapieczętowanie do zbawienia otrzymuje się przy pierwszym uwierzeniu w Chrystusa. Sibbes nauczał, że tak, jak na pieczęci odciśniętej w wosku jest wizerunek króla, tak też w momencie uwierzenia Duch Święty odciska w duszy wierzącego pieczęć z obrazem Chrystusa. Takie zapieczętowanie powoduje w każdym wierzącym obecne do końca jego życia pragnienie całkowitego przekształcenia na podobieństwo Chrystusa.
Pieczęć ta, którą ma każdy wierzący bez względu
na świadomość jej posiadania, jest znakiem autentyczności, wyróżniającym wierzącego
od tego świata. Tak jak kupiec zaznacza swoje towary, a hodowca cechuje swoje
bydło, tak też Bóg pieczętuje swój lud aby ogłosić, że wierni stanowią jego
prawowitą własność i że On ma nad nimi władzę.
Drugi rodzaj zapieczętowania to proces. Jest to rodzaj
zapewnienia, które stopniowo wzrasta w życiu wierzącego poprzez pojedyncze
doświadczenia oraz codzienny duchowy wzrost. Zapieczętowanie to można zauważyć
w owocach uświęcenia, takich jak: spokój sumienia, duch usynowienia, w którym
wołamy „Abba, Ojcze”, modlitwy, żarliwe błagania oraz upodabnianie się do
niebiańskiego obrazu Chrystusa.
Sibbes w ten sposób akcentuje intuicyjne świadectwo Ducha
oraz uświęcające owoce Ducha. Stwierdza, że Duch Święty udziela tego
specjalnego zapieczętowania świętym w czasach wielkich doświadczeń. Duch Święty
odciska tę pieczęć „jak rodzice, którzy uśmiechają się do dzieci, kiedy one
tego najbardziej potrzebują”. Zapieczętowanie to jest „słodkim pocałunkiem na
duszy”.