Słowo Boże uczy nas, że Bóg nie tylko zawsze mówi prawdę, ale i że sam jest Prawdą. Pismo ukazuje nam również szatana, jako kłamcę i ojca wszelkiego kłamstwa. Odwieczny konflikt zawsze rozgrywał się pomiędzy Bożą prawdą a diabelskim kłamstwem.
poniedziałek, stycznia 30, 2017
środa, stycznia 18, 2017
Czego można się spodziewać w 2017 roku?

- Coraz większej wrogości ze strony świata skierowanej w kierunku chrześcijaństwa
- Rosnącej apostazji
- Coraz słabszego i podzielonego chrześcijaństwa. Wspólnoty ewangeliczne będą wypełnione chaosem oraz konfliktami
- Coraz większa liczba chrześcijan stanie się zimna duchowo, stopniowo odrzucając swoją miłość do prawdy
- Linia demarkacyjna pomiędzy dobrem a złem stanie się bardziej wyrazista dla prawdziwych dzieci Bożych
- Coraz większa horda fałszywych proroków będzie zwiastować swoje kłamstwa
- Niestabilni chrześcijanie będą coraz bardziej podatni na wpływy obcych nauk.
Co przyniesie nam rok 2017?
- Intensyfikację tendencji ekumenicznych. Ostatnie działania papieża Franciszka wyraźnie wskazują, że nadchodzący rok będzie czasem wzmocnionych działań dążących do osiągnięcia ekumenicznej jedności
- Wspólnoty chrześcijańskie będą asymilowały praktyki New Age pochodzące ze starożytnych religii babilońskich. Imperatywy ruchu Nowej Ery będące treścią wielu filmów i innych publikacji, w subtelny sposób będą modyfikować postawy ludzi wierzących
- Wzrost popularności Ricka Warrena oraz jego zaangażowania w skali światowej. Jego plan P.E.A.C.E stanowi integralną część przygotowania kościoła na nadejście jednej światowej religii. Filozofia Ricka Warrena wykorzystuje praktyki biznesowe mające na celu przedstawienie oraz sprzedaż chrześcijaństwa jako atrakcyjnego produktu religijnego
- W Polsce będziemy świadkami coraz większej zażyłości środowisk kościelnych, biznesowych i politycznych
- Możemy spodziewać się dalszej transformacji przesłania Ewangelii. Coraz większa liczba liderów ewangelicznych zacznie przedstawiać chrześcijaństwo jako sposób na poprawę życia, a nie przebaczenie grzechów przez wiarę w Chrystusa
- Zwiększenie tendencji o charakterze charyzmatycznym, skupionych wokół emocjonalnej duchowości zbudowanej na rzekomych znakach oraz cudach. Wzrost pozycji i znaczenia charyzmatycznych przywódców wywodzących się z odnowy katolickiej
- Wspólnoty ewangeliczne będą za wszelką cenę starały się dostosować do potrzeb współczesnego człowieka przygotowując ofertę programową zgodną z jego oczekiwaniami oraz upodabnianiami
- Ekumeniczna „miłość” będzie wypierać biblijną prawdę oraz stanowić czynnik integrujący ludzi na całym świecie
- Usuwanie nauczania doktrynalnego oraz teologii z kościołów, będzie powodować coraz większy chaos i duchowe zamieszanie
- Wzrost tendencji o charakterze eisegezy (wpisywania czegoś w tekst) i stopniowy upadek prawidłowej egzegezy (odczytywania czegoś z tekstu) biblijnej. Konsekwencją tego będzie skupienie na człowieku i jego potrzebach, a nie na Chrystusie i Bożej woli
- Niebiblijne głoszenie Ewangelii: wielu wierzących (w tym pastorów i nauczycieli) przedstawia Jezusa jako żebraka pukającego do serca grzesznika z prośbą o zaakceptowanie propozycji zbawienia. Aby nie zrazić słuchaczy nie przedstawiamy im ich marnego stanu przed Bogiem oraz konsekwencji grzechu
- Gwałtowny rozwój duchowości kontemplacyjnej stanowiącej źródło ogromnej ekspansji Kościoła Katolickiego. Wprowadzanie do społeczności ewangelicznych duchowości pozornie zapewniającej głębokie doświadczenie Bożej obecności, a zaprzeczającej ortodoksyjnemu chrześcijaństwu
- Szerząca się duchowa apatia oraz bierność wśród chrześcijan. Coraz większa liczba wierzących zapomina, że chrześcijaństwo jest wezwaniem do uczestnictwa w wojnie, a nie romantyczną opowieścią będącą dodatkiem do naszego poukładanego życia
- Deprecjacja znaczenia Biblii w życiu chrześcijan: efektem czego jest lawinowy wysyp różnego rodzaju uzdrawiaczy, heretyków, fałszywych nauczycieli, gwiazd ewangelicznego chrześcijaństwa
- Zaniedbanie modlitwy i społeczności z Bogiem na rzecz aktywizacji i działania
- Prawdziwa miłość braterska gotowa do przyjmowania oraz troszczenia się o innych – w tym trudnych - współbraci, będzie coraz częściej zastępowana poszukiwaniem dobrych relacji z ludźmi wśród których czujemy się dobrze i komfortowo
- Powstanie nowej generacji coachów chrześcijańskich dążących do połączenia chrześcijaństwa z humanistycznym myśleniem skoncentrowanym na człowieku. To ci ludzie zamiast krzyża będą proponować rozwój w celu odkrywania drzemiącego w nas potencjału
- Tworzenie modnych wspólnot oraz ruchów, które dużo mówią o postaci Jezusa, ale tak naprawdę nie opierają się na biblijnej prawdzie
- Upadek wartości rodziny, zaburzenie biblijnych priorytetów oraz ustanowionej przez Boga hierarchii, w tym coraz większa dominacja kobiet pełniących funkcje starszych oraz pastorów w kościołach
- Klasyczne herezje będą na nowo odżywać w swoich zmienionych, udoskonalonych oraz przemodelowanych formach. Boskość Chrystusa stanie się ponownie obiektem ataku
- Coraz więcej ludzi będzie zainteresowanych chrześcijaństwem jako stylem życia czy też odpowiedzią na ich problemy, a nie prawdziwym oddzieleniem od świata i dążeniem do prawdziwego uświęcenia. Ich pobożność będzie pozbawiona mocy, co uwidoczni się w wyraźnym kontraście wobec prawdziwych dzieci Bożych
- Brak skoncentrowania na dyscyplinie życia duchowego oraz posłuszeństwie Słowu Bożemu
- Chrześcijanie, którzy przejrzą na oczy i zobaczą głupotę głoszoną w środowiskach charyzmatycznych, przejdą do obozu reformowanego. Jednakże będą oni zainteresowani purytańską teologią, ale bez pobożności, która była integralną częścią życia purytan. Ludzie będą zadowoleni ze swojej poprawności doktrynalnej i nie będzie interesować ich święte życie
- Żyjemy w czasach Sodomy i Gomory. Wielu ludzi określających siebie samych jako chrześcijan popierało prawo kobiet do samodecydowania w kwestii aborcji. Przeprogramowanie moralności ludzi będzie jednym z zasadniczych celów świata w nadchodzącym roku
- Analfabetyzm biblijny będzie większy niż w ciemnych dniach Średniowiecza
- Chrześcijaństwo „praktyczne” stanie się chrześcijaństwem „pragmatycznym”. Podstawą podejmowania decyzji będzie to co „skutkuje” a nie niewzruszone zasady Słowa Bożego
- Ludzie będą chodzili do kościoła, ale nie będą zainteresowani byciem Kościołem.
- Prawda staje się względna podczas gdy mistycyzm otwiera drzwi do duchowości Wschodu
- Ekumeniczna jedność z Rzymem za wszelką cenę będzie wypierać biblijne nauczanie o tym, że Jezus Chrystus jest jedyną drogą prowadzącą do zbawienia
- Biblia zostanie zastąpiona przez nauczanie ludzi skupionych wokół wzrostu kościoła
- Prorocze ostrzeżenia dotyczące apostazji zostaną zastąpione przez ideę, że wszystkie religie zawierają w sobie prawdę i że istnieje wiele sposobów na dotarcie do Boga
- Uwielbienie będzie ukierunkowane na stymulację zmysłową, wypierając i ignorując Słowo Boże.
Pokuta
piątek, stycznia 13, 2017
13 przydatnych wersetów w obliczu niepewnej przyszłości
Wszyscy staniemy w obliczu niepewności. Być może kończysz studia i nie masz pojęcia jak będzie wyglądać twoja przyszłość. Może straciłeś pracę, lub przeprowadziłeś się do nowego miejsca gdzie nie znasz kompletnie nikogo. A może właśnie zaczynasz nową pracę i czujesz się przytłoczony wyzwaniami, które są przed tobą. Może jesteś samotny i zastanawiasz czy kiedykolwiek wejdziesz w związek małżeński.
czwartek, stycznia 05, 2017
Globalne problemy wymagają globalnych rozwiązań
Jeśli podążasz za mną przez ostatnie kilka lat, z pewnością zgodzisz się z tym, że świat jest w poważnych tarapatach. Oczywiście, nie pierwszy raz w historii ziemi są ludzie, którzy przewidują koniec czasów. Zawsze były konflikty. Zawsze były wojny religijne. Te okresy historii wydają się przychodzić i odchodzić. Czasami problemy zostają rozwiązane, a czasami nie. Ideologiczne wojny podsycane przez tych, którzy mają religijne uprzedzenia, wydają się być najtrudniejszymi do rozwiązania. Liderzy polityczni tego świata drapią się po głowach. Ale nie Bóg. On cały czas jest na tronie.
wtorek, stycznia 03, 2017
Jak mogę pokonać obżarstwo?
Jest wiele powodów otyłości, tak typowej dla naszej kultury. Powodem nie jest jedynie to, że jemy wiele niezdrowego jedzenia. Jesteśmy także raczej mało aktywni, nie chodzimy wiele na pieszo, nie biegamy, nie jeździmy na rowerze, itp.