Wielu młodszych
ewangelikalnych chrześcijan postrzega Stany Zjednoczone w sposób, który
symbolizuje starożytny Babilon: żyjemy w społeczeństwie, którego wrogość w
stosunku do Boga i Bożych ludzi jest coraz większa.
W żadną z powyższych
symbolicznych ram nie da się zamknąć obecnej sytuacji. Stany Zjednoczone nie są
ani Izraelem ani Babilonem. Każda z tych ram napotyka na problemy, gdy chcemy
ją przyłożyć do świata w jego dzisiejszym kształcie. Mimo to, metafora “wygnania” pozostaje trafnym opisem chrześcijan, którzy na tym świecie są jak
uchodźcy (1 List Piotra 2:11).
Uchodźcy pod presją
Jesteśmy uchodźcami – bez
względu na to w jakim czasie przyszło nam żyć, bez względu na to w jakim państwie. Ale prawdą jest też to,
że realność tego stwierdzenia jest o wiele mocniej odczuwana w miejscach, gdzie
chrześcijanie są wystawiani na margines, gdzie przywileje nie są dla nich dostępne, gdzie na chrześcijan nakładane są różnego rodzaju kary – a
wszystko to jako sposób na przymuszenie nas do kulturowego kompromisu.
Zajmowałem się ostatnio
kilkoma wykładami w ramach „Gospel Project” wygłoszonymi przez Dr. Daniela
Akina, przewodniczącego Południowowschodniego Baptystycznego Seminarium
Teologicznego. Poruszają one zagadnienia zawarte w księdze Daniela, która
opisuje czas, w którym Żydzi jako wygnańcy znaleźli się na terytorium
babilońskim i wykazali się niespotykaną odwagą i wiernością.
Dr. Daniel Akin
przedstawia cztery drogi – cztery sposoby – za pomocą których Babilończycy
starali się doprowadzić żydowskich uchodźców do życia w zgodzie z ich
pogańskimi zwyczajami. Te strategie, którymi próbowali posłużyć się
Babilończycy, pokazują nam jak świat, w każdej epoce stawia chrześcijan pod
przymusem podporządkowania się.
#1. Izolacja
Akin pisze: „Pierwszym krokiem mającym na celu uczynienie
Babilończyków z czwórki żydowskich młodzieńców było odizolowanie od ich
ojczyzny, rodziny i przyjaciół. Strategia Babilończyków była oparta na próbie
wykorzystania słabości tych młodzieńców wywołanej oddzieleniem od wszystkiego,
co dotąd było im znane. Liczyli bowiem, że po pewnym czasie będą o wiele
bardziej podatni na porzucenie swojej wiary i staną się tacy jak oni – jak
Babilończycy”.
Bycie na wygnaniu nie jest
w stanie skrzywdzić chrześcijan. Nie przebywanie z Bożymi ludźmi – tak.
Często upatrujemy przyczyny odejścia na pewien czas
od wiary młodych ewangelików w argumentach natury intelektualnej, które
„rozmontowują” płytki system ich wiary. Rzecz jasna, owe argumenty mogą być
przyczyną, jednakże najistotniejszym czynnikiem, który zazwyczaj ma miejsce, jest odejście młodych ludzi od wspólnoty Kościoła – miejsca, gdzie Duch Boży
działa pośród Bożych ludzi.
Izolacja od innych
wierzących oraz wsiąknięcie w świat pełen fałszywych założeń sprawia, że
trzymanie się chrześcijańskich przekonań staje się rzeczą trudną.
#2. Indoktrynacja
Akin pisze: “Kolejnym krokiem
Babilończyków było podjęcie edukacyjnych starań i kształcenie tych bystrych i
mądrych młodzieńców (wersy 4-5). Potrzebna była ich indoktrynacja i
ukształtowanie na sposób Babilończyków – potrzebne było, żeby ci mężczyźni zostali uczeni w babilońskim języku, filozofii, literaturze, nauce, historii
i astrologii. Religia także mogła być elementem programu nauczania”.
Indoktrynacja ze strony
świata odbywa się cały czas – przez edukację, rozrywkę, oczekiwania społeczne,
itp.
Wielu chrześcijan nie jest
przygotowanych na spotkanie z nauką serwowaną przez społeczeństwo, które
wierzy, że:
1. wiara w Boga jest osobistą i prywatną rzeczą, nie mającą
zbytniego przełożenia na życie publiczne
2. wszystkie religie świata są właściwymi drogami, żeby człowiek
mógł odkryć i dostąpić spełnienia
3. celem, dla którego tu jesteśmy jest cieszyć się życiem,
odkrywając to, co sprawia, że jesteśmy szczęśliwi, niż raczej słuchać tego, co
rodzina, kościół czy społeczeństwo ma nam do powiedzenia
4. człowiek może zmienić całkowicie swoją tożsamość i to, kim jest
– i jest to jego własna decyzja
Jeśli chcemy prawdziwie
zobaczyć jaką indoktrynacja odgrywa rolę w kształtowaniu nas podobnymi do
świata, to musimy wpierw zauważyć powyższe schematy i nauki naszego
społeczeństwa w jasnym świetle.
#3. Asymilacja
“Trzecim, kolejnym krokiem
było całkowite zagłębienie tych Bożych wyznawców w świat Babilonu (wers 5). W
tym celu konieczne było zmienić ich sposób myślenia, zmienić ich plan dnia,
sprawić, żeby jedli i pili to, co Babilończycy. Strategia Babilończyków polegała
na tym, żeby ich nowe życie, a wraz z nim przywileje i przyjemności, całkowicie
ich pochłonęło”.
Świat będzie cieszył się z
tych, którzy porzucają swoje religijne dziedzictwo oraz ich początkowe
wierzenia.
Wystarczy spojrzeć na
prasowe tytuły o gwiazdach czy muzykach, którzy porzucają to, co kościoły, do
których kiedyś uczęszczali, nauczają o Bogu. Albo chrześcijańscy liderzy,
którzy zrywają jakiekolwiek więzi z tym, co stanowiło historycznie konsekwentne
nauczanie kościoła na tematy seksualności czy małżeństwa. To, nad czym Kościół
ubolewa dla świata jest źródłem radości i świętowania. To, co świętuje świat –
to powinno być dla Kościoła powodem do płaczu.
Jedynym sposobem, żeby
uniknąć przyciągania i asymilacji ze światem jest oparcie na Bożej miłości i
akceptacji. W zależności od tego, którego głosu słuchamy – Boga, który cieszy
się naszą wiernością Jemu, czy świata, który cieszy się naszym pójściem na
kompromis z nim – taka będzie droga, którą obierzemy.
#4. Zamieszanie
„W starożytnym świecie zmiana czyjegoś imienia
była wyjątkowym wydarzeniem. Wtedy czyjeś imię sięgało do samego wnętrza
czyjejś tożsamości. Zmienienie Hebrajczykom ich imion w Babilonie miało na celu
wprowadzenie wśród nich zamieszania, skierowania ich życia z dawnych torów na
nowe tory, które należały do pogańskich bogów przynależnych do babilońskiej
kultury… Daniela i trójkę jego przyjaciół czekała nie lada walka, żeby pamiętać
ich prawdziwą tożsamość i pozostać jej wiernym”.
Podczas Drugiej Wojny
Światowej ludność żydowska była nie raz przemieszczana i umieszczana w gettach,
a następnie – w obozach koncentracyjnych – w których zamiast imion każdy dostał
swój numer. Żydowscy młodzieńcy w czasach Daniela także otrzymali nowe imiona –
w celu wprowadzenia wśród nich dezorientacji, a tym samym doprowadzenia ich do
zmiany w odczuwaniu samych siebie i swojej tożsamości.
Niesamowite, ale Daniel i
jego przyjaciele odkryli, że pozostając wiernymi swojej Bożej tożsamości byli w
stanie być błogosławieństwem dla Babilończyków. Daniel wspiął się po drabinie
królewskiej administracji. Odwaga jego przyjaciół zaskoczyła króla
Babilończyków.
Gdyby ci Boży ludzie
porzucili swoją tożsamość, nie byliby w stanie błogosławić tym, którzy przejęli
nad nimi panowanie. Utrzymując w sobie to, co ich różniło, bez względu na
presję ze strony otoczenia, przynieśli światu błogosławieństwo.
Słowem podsumowania
Wszyscy chrześcijanie
powinni żyć jako ci, którzy są tu na ziemi, tylko przez chwilę, niczym
uchodźcy w obcej krainie, błogosławiąc świat dookoła nas poprzez nie poddanie
się wzorcom jego myślenia i postępowania. Jak powiedział Augustyn, czasem
musimy stanąć przeciwko światu dla dobra świata.
W każdej epoce świat
wprowadza swoją strategię izolacji, indoktrynacji, asymilacji i zamieszania i w
każdej epoce Kościół musi się temu opierać, z przekonaniem i odwagą, ufając, że
jego wierność okaże się darem dla wielu narodów – które, jak wiemy, któregoś
dnia oddadzą pokłon jedynemu prawdziwemu Królowi tego świata.
Trevin Wax
Tłumaczył: Miszael
Źródło: https://blogs.thegospelcoalition.org/trevinwax/2016/08/04/4-ways-the-world-will-pressure-you-to-conform/