Reformacja jest słusznie
uważana za największe przebudzenie w ostatniej tysiącletniej historii kościoła
– ruch tak ogromny, że radykalnie zmienił kurs zachodniej cywilizacji. Nazwiska
takie jak Marcin Luter, Jan Kalwin, John Knox są nadal dobrze znane pomimo upływu pięciuset lat. Poprzez ich pisma oraz kazania, ci odważni
reformatorzy – i inni im podobni ludzie – pozostawili trwałe dziedzictwo dla
kolejnych pokoleń wierzących podążających za nimi.
Ale prawdziwa moc stojąca
za Reformacją nie wypływała z pojedynczego człowieka czy też grupy ludzi. Dla
pewności, reformatorzy odważnie stali i byli gotowi poświęcić samych siebie na
ofiarę dla sprawy Ewangelii. Ogromny sukces XVI wiecznego przebudzenia nie może
być przypisany ich niesamowitym aktom bohaterstwa lub też ich znakomitym
dziełom naukowym. Nie, Reformacja może być wyjaśniona tylko przez coś mającego
o wiele bardziej przemożny wpływ: siłę nieskończenie potężniejszą aniżeli
cokolwiek, co może stworzyć zwykły śmiertelnik.
Jak każde prawdziwe
przebudzenie, Reformacja była nieuniknioną i wybuchową konsekwencją tego, że
Słowo Boże, niczym ogromna fala, rozbiło wszelkie cienkie barykady ludzkiej
tradycji i hipokryzji religijnej. Gdy zwykli ludzie w całej Europie uzyskali
dostęp do Pisma w ich własnych językach, Duch Boży użył tej nieprzemijającej
prawdy, aby przekonać ich serca i zmienić duszę. Rezultatem tego była
całkowita transformacja, nie tylko w życiu indywidualnych grzeszników, ale dla
całego kontynentu gdzie mieszkali.
Zasada Sola Scriptura
(tylko Pismo) była dla Reformatorów drogą potwierdzającą, że ta niepowstrzymana
moc stojąca za wybuchem postępujących reform religijnych była dziełem
akredytowanego przez Ducha Słowa Bożego.
Dla Reformatorów zasada
Sola Scriptura oznaczała to, że Biblia była jedynym objawionym przez Boga
Słowem i dlatego stanowiła dla wierzących prawdziwy autorytet w kwestii zdrowej
doktryny oraz sprawiedliwego życia. Reformatorzy zrozumieli, że Słowo Boże jest
potężne, zmieniające życie i wystarczające do „ nauki, do strofowania, do
poprawiania, do wychowywania w sprawiedliwości; by człowiek Boży był doskonały,
do wszelkiego dobrego dzieła w pełni przygotowany” (2 Tm 3:16-17).
Podobnie jak
ojcowie kościoła, którzy byli przed nimi, Reformatorzy posiadali prawidłowe
spojrzenie na Boże Słowo jako autorytatywny fundament chrześcijańskiej wiary.
Przyjęli bez zadawania pytań bezbłędność, nieomylność oraz historyczną
dokładność Pisma, ochoczo poddając się jego boskiej prawdzie.
Chociaż byli oni częścią
większego wstrząsu społecznego, Reformatorzy wiedzieli, że prawdziwa walka nie
dotyczy polityki, pieniędzy czy ziemi. Była to walka o prawdę biblijną. A
ponieważ światło Ewangelii jaśniało naprzód cały czas, wzmacniane przez Ducha
Świętego, doprowadziło do wzniecenia płomienia przebudzenia.
Uhonorowanie Autora Słowa
Duch bezkompromisowego
poświęcenia Bożemu Słowu jest najczęściej nieobecny w krajobrazie współczesnego
ewangelikalizmu. Chociaż na ustach wielu wciąż pojawia się hasło prymatu Pisma
Świętego to jednak istnieje tendencja do spychania na bok standardów Bożego
Słowa, zmiękczania prawdy lub tłumienia jej całkowicie w celu przyciągnięcia
świata.
Powiedzmy to jasno: każdy
ruch, który nie czci Słowa Bożego nie może być uznany za ruch oddający chwałę
Bogu. Jeżeli mamy czcić suwerennego Władcę wszechświata, musimy całkowicie
podporządkować się temu co On powiedział (Hbr 1:1-2). Wszystko inne oznacza
traktowanie Boga z pogardą i jest równoznaczne z buntem przeciwko Jego
panowaniu. Nie ma nic bardziej obraźliwego dla Autora Pisma aniżeli
lekceważenie, negowanie lub zniekształcanie prawdy, którą On objawił (Obj
22:18-19). Mieć niewłaściwe podejście do Bożego Słowa oznacza fałszywe
przedstawienie Tego, który je napisał. Odrzucenie Słowa Bożego jest
jednoznacznie z nazwaniem Boga kłamcą. Lekceważenie przekazu Pisma jest
zniewagą dla Ducha Świętego, który jest odpowiedzialny za jego natchnienie.
Biblia, jako doskonałe
Boże objawienie, odzwierciedla pełny chwały charakter swojego Autora. Dlatego,
że On jest Bogiem prawdy, Jego Słowo jest nieomylne. Ponieważ On nie może
kłamać, Jego Słowo jest bezbłędne. Ponieważ On jest Królem królów, Jego Słowo
jest absolutne i najwyższe. Ci, którzy chcą Mu się podobać, muszą być posłuszni
Jego Słowu. Z drugiej strony, ci którzy nie szanują Pisma nie przekładając go
ponad wszelkie inne rzeczy wysuwające roszczenia do bycia prawdą, hańbią samego
Boga.
Ponieważ Reformatorzy
uznali, że tylko Jezus Chrystus jest Głową kościoła, z ochotą poddali się Jego
Słowu jako jedynemu autorytetowi w kościele. Tym samym potwierdzili to, w co
wierzyli wszyscy prawdziwie wierzący na przestrzeni dziejów, a mianowicie prawdę,
że wyłącznie Słowo Boże jest naszą najwyższą normą dla życia i doktryny. W
konsekwencji tego, Reformatorzy skonfrontowali każdy inny fałszywy autorytet
uzurpujący sobie miejsce należne Pismu; w ten sposób obnażyli całą korupcję
systemu Rzymskokatolickiego
Obrona wiary
Dzisiejsi wierzący w ten
sam sposób są wezwani do obrony wiary przeciwko wszystkim, którzy próbują
podważać autorytet Pisma. Apostoł Paweł pisał: „Obalamy rozumowania i wszelką
wyniosłość, która powstaje przeciwko poznaniu Boga, i zniewalamy wszelką myśl
do posłuszeństwa Chrystusowi” (2 Kor 10:5). Podobnie Juda zalecał swoim
czytelnikom aby „zachęcić do walki o wiarę raz przekazaną świętym” (Jd 3).
Odwołując się do „wiary”, Juda nie wskazywał na nieokreśloną doktrynę
religijną; raczej mówił o obiektywnej prawdzie Pisma, która składa się na
chrześcijańską wiarę (zob. Dz 2:42; 2 Tm 1:13-14).
Autorzy Nowego Testamentu
nie odkryli prawd chrześcijańskiej wiary poprzez mistyczne przeżycia religijne.
Raczej Bóg, czyniąc to nieodwołalnie i pewnie, przekazał swoje kompletne
objawienie w Piśmie. Każdy system, który twierdzi, że posiada nowe objawienie
lub nową doktrynę musi być zignorowany jako fałszywy (Obj 22:18-19). Boże Słowo
jest zupełnie wystarczające; zawiera w sobie wszystko czego potrzebują wierzący
w walce o wiarę i przeciwstawieniu się apostazji w kościele.
Od samego początku walka
pomiędzy dobrem a złem toczyła się o prawdę. Wąż w Ogrodzie Eden, rozpoczął
swoje kuszenie poprzez zakwestionowanie prawdomówności Boga. Wątpliwość co do
jasności objawienia Bożego od zawsze stanowi część szatańskiej strategii (zob.
J 8:44; 2 Kor 11:3-4).
Stawką jest wieczność, nic
więc dziwnego, że Pismo rezerwuje ostre słowa potępienia dla tych, którzy chcą
włożyć kłamstwa w Boże usta. Wąż został natychmiast przeklęty w Ogrodzie Eden
(1 M 3:14), a szatan dowiedział się o swoim nieuniknionym upadku (w.15).
W
starotestamentowym Izraelu fałszywe proroctwo było przestępstwem karanym
śmiercią (Pwt 13:5,10), co obrazowo jest przedstawione w rzezi dokonanej przez
Eliasza na prorokach Baala po zajściu z góry Karmel (1 Krl 18:19, 40). Jednak
Izraelici często zawodzili w usuwaniu fałszywych proroków; przyjmując ich
błędy, stawali w obliczu Bożego sądu (Jr 5:29-31). Rozważmy stosunek Boga wobec
tych, którzy chcieli zamienić prawdę Jego Słowa w fałsz:
„Tak mówi Wszechmocny Pan:
Biada prorokom głupim, którzy postępują według własnego ducha, chociaż nic nie
widzieli! (4) Twoi prorocy, Izraelu, są jak lisy w
ruinach. (5) Nie weszli w wyłom i nie usypali kamiennego wału wokół
domu izraelskiego, aby mógł się ostać w bitwie w dniu Pana. (6) Mieli
fałszywe widzenia i prorokowali kłamliwie. Mówią: To jest słowo Pana, chociaż
Pan ich nie posłał, a jednak oczekują, że spełni ich słowo. (7) Czy
nie mieliście fałszywych widzeń i nie wypowiadaliście kłamliwych wyroczni, gdy
mówiliście: To jest słowo Pana - chociaż Ja nie
przemawiałem? (8) Dlatego tak mówi Wszechmocny Pan: Ponieważ
mówiliście fałszywie i prorokowaliście kłamliwie, dlatego Ja jestem przeciwko
wam - mówi Wszechmocny Pan. (9)Wyciągnę swoją rękę przeciwko prorokom,
którzy mają fałszywe widzenia i prorokują kłamliwie; w zgromadzeniu mojego ludu
nie będą. Wpisani nie będą w poczet domu izraelskiego i do ziemi izraelskiej
nie wejdą - i poznacie, że Ja jestem Wszechmocny Pan”. (Ez 13:3-9 por. Iz 30:9-13; Jer 5:29-31)
Kluczowy punkt w tym
fragmencie jest oczywisty: Bóg nienawidzi tych, którzy fałszywe przedstawiają
Jego Słowo lub mówią kłamstwa w Jego imieniu. Nowy Testament odnosi się do
fałszywych proroków z podobną surowością (zob. 1 Tm 6:3-5; 2 Tm 3:1-9; 1 J
4:1-3; 2 J 7-11). Bóg nie toleruje tych, którzy wypaczają lub podrabiają boskie
objawienie. Jest to wykroczenie, które On traktuje bardzo osobiście, a Jego
odpłata jest natychmiastowa i śmiertelna.
Sabotowanie biblijnej prawdy –
niezależnie od tego czy coś do niej dodajemy, odejmujemy czy też mieszamy ją z
błędem – jest powodem boskiego gniewu (Gal 1:9; 2 J 9-11). Każde
zniekształcenie Słowa jest zniewagą przeciwko Trójcy, a zwłaszcza przeciwko
Duchowi Bożemu, który w sposób bliski związany jest z Pismem.
Marcin Luter przedstawił
to w następujący sposób: “Gdy usłyszysz kogoś kto chełpi się objawieniem czegoś
przez Ducha Świętego, a co nie jest oparte na Bożym Słowie, niezależnie od tego
co to będzie, powiedz mu że jest to dzieło diabła”. W innym miejscu pisze:
„Cokolwiek co nie ma swojego źródła w Piśmie jest z pewnością diabelskiego
autorstwa”.
Bojowy okrzyk Sola
Scriptura przywodzi na myśl dawno minioną epokę - może wydawać się przez to
przestarzały i nieistotny. Jednakże dzisiejszy kościół musi na nowo rozpalić w
sobie pasję Reformatorów dla poświęcenia, czystości i autorytetu Bożego Słowa,
a także mocno bronić go przed zepsuciem i kompromisem. Boża Prawda jest na
celowniku świata zakochanego w swoim grzechu, a my musimy z większym
zaangażowaniem stać na straży Pisma jako prawdziwej normy i ostatecznego
autorytetu.
John MacArthur
źródło:
http://www.gty.org/blog/B160722/why-does-sola-scriptura-still-matter