„Umiłowani,
podejmując usilne starania, aby pisać wam o wspólnym zbawieniu, uznałem za
konieczne napisać do was i zachęcić do walki o wiarę raz przekazaną świętym”
(Jud 1:3)
Kiedy kilka tygodni temu ktoś starał się zaatakować moje dziecko, zacząłem zastanawiać się nad kwestią walki w życiu chrześcijanina. Dzięki Bogu sytuacja zagrożenia okazała się tylko próbą charakteru i w praktyce mogliśmy doświadczyć prawdy, o której pisał psalmista: „Bogu ufam, nie lękam się; Cóż mi może uczynić człowiek?” (Ps 56:12). Często w naszym życiu jest tak, że praktyka i autentyczne przeżywanie rzeczywistości pokazuje kim tak naprawdę jesteśmy. Człowiek zdrowy nie będzie myślał o kwestii uzdrowień. Poczucie bezpieczeństwa sprawia, że nie za wiele myślimy o Bożej ochronie. Jak mamy zachować się gdy ktoś atakuje to co jest dla nas najcenniejsze? Bronić się? Kontratakować? A może zastosować zasadę biernego oporu? Tego typu rozważania są dla nas abstrakcją do momentu kiedy nie stają się częścią naszego życia.